Zmiany w polskim systemie edukacji to temat, który wzbudza duże emocje. Mamy gorące dyskusje wśród rodziców, wyzwania stojące przed nauczycielami oraz pytania, które zadają sobie sami uczniowie. Na poziomie krajowym reformy edukacyjne to wciąż temat do wymiany zdań – lokalnie już widać pierwsze efekty tego dialogu pomiędzy kuratorem a podległymi mu placówkami.
Minął rok od powołania Mariusza Biniewskiego na stanowisko Lubuskiego Kuratora Oświaty – od 18 stycznie 2024 r. był pełniącym obowiązki, a równo dwa miesiące później na wniosek wojewody lubuskiego Marka Cebuli został powołany przez Minister Edukacji Barbarę Nowacką na stanowisko Lubuskiego Kuratora Oświaty. Pod jego nadzorem znajduje się 1270 przedszkoli, szkół i placówek oświatowych. W rozmowie z LCI kurator podkreśla, że jego zadaniem nie jest zarządzanie zza biurka – nie przepada też za słowem “nadzór”. Jako nauczyciel z wieloletnim doświadczeniem podkreśla, że nazwa piastowanego przez niego stanowiska wywodzi się od łacińskiego cura, oznaczającego opiekę, troskę i odpowiedzialność. Stąd też inicjatywa pracy pod hasłem: kurator blisko ludzi.
Pierwsza kadencja kuratora zbiega się z okresem wprowadzania reform, które spotkały się z mieszanymi reakcjami. Nowy kurator, jako osoba odpowiedzialna za wdrażanie zmian w praktyce, staje przed niełatwym zadaniem – nie tylko zarządzaniem procesem przejściowym, ale i próbą pogodzenia reform z codziennymi realiami szkół.
– Na pewno ostatnią rzeczą, którą można było zrobić, była rewolucja. Mam nadzieję, że tego nie zrobiłem, ponieważ trzeba pamiętać o tym, że ostatnim ogniwem jest uczeń, młody człowiek. Zmiany na pewno nie mogą być to zmiany rewolucyjne i nie mogą być bardzo drastyczne. Mówię bardziej o ewolucji – mówi Mariusz Biniewski.
Odchudzanie programu
Jakie to były zmiany? Mowa m.in. o tzw. “odchudzeniu” programu nauczania ogólnego, które kurator podsumowuje zwracając uwagę na płynące z tego korzyści: – Nauczyciele, nauczycielki mają czas na utrwalanie wiedzy i umiejętności, na ćwiczenie pewnych dodatkowych rzeczy. Przedtem była gonitwa. Te 20% to niby niewiele, ale jednak, patrząc z punktu widzenia przedmiotów, których ja nauczałem w liceum, czyli języka polskiego, to jest czas na wyćwiczenie nowych umiejętności.
Zmiany to także nowe przedmioty, czyli edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska, która zastępuje dawny HiT, czyli Historię i teraźniejszość – przedmiot, który miał różne naleciałości, także polityczne.
– Edukacja obywatelska jest skrojona na współczesne czasy – mówi lubuski kurator oświaty. – Zakłada między innymi realizację projektów, w których uczniowie będą mogli aktywnie uczestniczyć. Chodzi o to, by nie tylko uczyć teorii, ale także dawać możliwość budowania więzi z lokalną społecznością. Pojawi się edukacja regionalna, zwłaszcza w kontekście naszej “małej ojczyzny”. Lubuskie ma duży potencjał, by uczniowie poczuli więź z miejscem, w którym żyją. Dlatego powstała Lubuska Rada Edukacji Regionalnej i Historycznej, która pracuje nad stworzeniem materiałów i narzędzi dla nauczycieli i dyrektorów szkół. Chodzi tu o szeroką edukację obywatelską, która ma pomóc młodym ludziom lepiej rozumieć swoją rolę w społeczeństwie i poczuć odpowiedzialność za to, co dzieje się wokół nich.
Apel do sceptyków
Drugi przedmiot – edukacja zdrowotna – jak tłumaczy Mariusz Biniewski, to przedmiot, który holistycznie traktuje człowieka, ponieważ mówi zarówno o istotności dbania o zdrowie fizyczne, o kondycję fizyczną, o zdrowe odżywianie. Mówi o chorobach cywilizacyjnych, jak im zapobiegać. Mówi o dobrostanie uczniów, ale także o czymś, co jest bardzo ważne i co stało się niestety kością niezgody, czyli o seksualności. Kurator zachęca wszystkich sceptyków i przeciwników tego przedmiotu, aby zajrzeli do programu i przeanalizowali wszystkie moduły; tłumaczy wagę przedmiotu, podkreślając, ze rodzice nie zawsze mają odpowiednie narzędzia, by poruszać tematy związane z seksualnością, a także mogą po prostu nie wiedzieć, jak o tych trudnych tematach rozmawiać.
W ramach reformy edukacji pojawiła się również nowa rola – asystent międzykulturowy, który ma za zadanie wspierać szkoły w pracy z uczniami z różnych kultur. Aktualnie w szkołach i przedszkolach województwa lubuskiego uczy się prawie 8 tys. dzieci uchodźczych z Ukrainy. Liczba ta stale rośnie, a na w tym momencie mamy 23 takich asystentów.
Skrzyneczka empatii
W kontekście zmian w edukacji, kluczową rolę odgrywa wspieranie nauczycieli oraz dbanie o zdrowie psychiczne zarówno uczniów, jak i samego personelu pedagogicznego. Jednym z ważnych aspektów jest zwrócenie uwagi na relacje w szkole oraz uważność – nie tylko wobec drugiego człowieka, ale i wobec siebie. – W szkołach dzieje się bardzo wiele dobrego w zakresie opieki psychologiczno-pedagogicznej, natomiast muszę o tym powiedzieć, że brakuje specjalistów, brakuje psychologów, brakuje pedagogów specjalnych – mówił kurator.
Idei wspierania kondycji psychicznej uczniów pomaga… Niebieska Skrzyneczka. To program pilotażowy z województwa mazowieckiego, który umożliwia uczniom anonimowe zgłaszanie problemów. Stworzony dla wszystkich, którzy nie mają odwagi albo możliwości opowiedzieć o swoich kłopotach, lub zwyczajnie nie mają do kogo się zwrócić. Uczniowie mogą wrzucać do skrzynki kartki opisujące nie tylko ich trudności, ale także np. problemy, które zauważą w najbliższym otoczeniu. Być może ktoś inny wśród ich rówieśników potrzebuje pomocy. W zależności od potrzeby, informacje te trafiają do wychowawców lub zespołów psychologiczno-pedagogicznych, co stanowi kolejny krok w kierunku większego wsparcia emocjonalnego uczniów.