W Gorzowie trwają dyskusje nad rozszerzeniem granic. Analitycy pracują nad strukturą funkcjonowania miasta, zagospodarowaniem przestrzennym i spoglądają na obszary, o które miasto mogłoby poszerzyć swoje granice.
Potwierdził to w rozmowie z Lubuskim Centrum Informacyjnym prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójciki i ostrożnie mówi o ewentualnych planach.

– Za wcześnie jeszcze, by mówić w jakim zakresie. Musimy mieć gotowy pomysł, jak to zrobić i wówczas rozpoczniemy rozmowy z gminami.
Prezydent podkreśla, że nie chodzi o wchłanianie całych gmin i miasto o rozpiętości 80 km wielkością zbliżonego do Berlina. Miasto myśli raczej o terenach, działkach i obszarach, które potrzebne są do rozwoju, a nie o całych miejscowościach.
Wieloletni radny Gorzowa w latach 2006 – 2014, prawnik prof. Paweł Leszczyński z Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie sceptycznie patrzy na plany powiększenia miasta. Jego zdaniem istnieje coś takiego jak Miejski Obszar Funkcjonalny Gorzowa Wielkopolskiego (MOF GW), który skupia okoliczne gminy i w ramach niego można współpracować i wspólnie się rozwijać.

Przypomina też, że będzie trzeba zgodnie z prawem przeprowadzić konsultacje lub referendum z mieszkańcami, a ci mając w perspektywie wzrost opłat według stawek gorzowskich, od których wcześniej uciekli z miasta, na połączenia i rozkawałkowanie ich gmin z w pewnością się nie zgodzą.
– Współpraca tak, połączenie raczej nie – podsumowuje Leszczyński.