Podczas sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego 10 lutego 2025 r. Wojciech Dinges, wiceprezes zarządu POLREGIO, otwarcie przyznał, że sytuacja na kolei w regionie wymaga pilnych zmian. Już na początku swojego wystąpienia przeprosił Lubuszan za lata zaniedbań, podkreślając, że nikt nie może już akceptować dotychczasowych problemów.
– Wszyscy wiemy, skąd brały się opóźnienia: zaległości w naprawach, błędy w utrzymaniu taboru, nierzetelność niektórych serwisów. Do tego dochodzą specyficzne warunki naszego województwa – duże odległości, brak trakcji elektrycznej na połowie tras i konieczność intensywnej eksploatacji pociągów spalinowych – tłumaczył Dinges.
Co się stało 3 lutego? Rekordowa liczba odwołanych pociągów
Wiceprezes odniósł się do sytuacji z 3 lutego, gdy w regionie odwołano rekordową liczbę pociągów. Jak wyjaśnił, był to efekt wielu czynników – zarówno błędów kadrowych, jak i problemów technicznych. Podjęto jednak zdecydowane kroki: – Wyciągnęliśmy konsekwencje personalne. Zmieniono przydziały, odwołano kilka osób. Mam nadzieję, że taka sytuacja się nie powtórzy, a my jako nowy zarząd, który działa od czerwca 2024 roku, bierzemy za to pełną odpowiedzialność – zapewnił.
Podkreślił też, że choć nie da się naprawić wszystkiego z dnia na dzień, to pasażerowie nie powinni odczuwać tych problemów tak dotkliwie. – Ludzie czekają w deszczu i mrozie na pociągi. Nie możemy im mówić, że potrzebujemy więcej czasu, musimy działać – dodał.
Audyt ujawnił nieprawidłowości. Sprawą zajmie się prokuratura
Przeprowadzony audyt wykazał szereg nieprawidłowości, które teraz będą wyjaśniane. W grudniu 2024 r. odwołano dyrektora lubuskiego zakładu POLREGIO, a jego miejsce zajął nowy szef, wspierany przez kadrę z centrali spółki.
– Staramy się przywrócić normalność. W grudniu i styczniu udało się poprawić sytuację – choć rok temu liczba odwołanych pociągów sięgała 800, tej jesieni było to już 150 miesięcznie. W styczniu mieliśmy dni, kiedy nie odwołano żadnego pociągu – podkreślał Dinges.
„Nie każdy odwołany pociąg to pusty peron”
Wiceprezes zaznaczył, że POLREGIO stara się minimalizować skutki odwołań, podstawiając autobusy. – Staramy się informować pasażerów i media o każdej zmianie. Rozumiem frustrację podróżnych, ale chcę, by wiedzieli, że robimy wszystko, by problem rozwiązać – dodał.
Na koniec Dinges zaapelował o cierpliwość i ocenianie sytuacji w szerszej perspektywie. – Wiemy, jak wyglądał jeden kryzysowy dzień, ale patrzmy na cały trend. W większości regionów POLREGIO działa sprawnie. Chcemy, by lubuskie dołączyło do województw, które oferują transport publiczny na miarę XXI wieku – podsumował.
Do sprawy kilka dni temu odnosił się wicemarszałek lubuski Sebastian Ciemnoczołowski w liście do Lubuszan: