O wyborach prezydenckich z perspektywy Nowej Lewicy. Jaką kandydatką jest Magdalena Biejat? Sondaże pokazują, że na razie idzie śladem Magdaleny Ogórek z 2015 i Roberta Biedronia z 2020, którzy nie przekroczyli 3 proc. poparcia. Czy uda się ten trend odmienić?
Gościem wtorkowej „Rozmowy dnia” LCI był Grzegorz Kuźniar z Nowej Lewicy.
– Lewica zawsze jest niedoszacowana w sondażach. Jeśli chodzi o Magdalenę Biejat to najlepszym przykładem są wybory prezydenckie w Warszawie. Tam też różnie w tych sondażach wypadaliśmy, a skończyło się trzecim wynikiem i to na poziomie kilkunastu procent, jeszcze większym niż lewica miała w ostatnich wyborach. Rzeczywiście sytuacja jest trudna, bo tak jak powiedziałem, mamy partyjny duopol od wielu lat i ciężko tutaj znaleźć swoje miejsce. Magdalena. Biejat musi sobie „wyrąbać” pewien skrawek elektoratu i wierzę, że to zrobi – tak o słabych sondażach kandydatki Nowej Lewicy na prezydenta mówił lubuski działacz, Grzegorz Kuźniar.
Polityk lubuskiej Nowej Lewicy dodawał z przekonaniem, że nie ma poczucia, iż kampania Biejat medialnie nie istnieje, ponieważ najważniejsza część kampanii dopiero przed nami i wtedy wszystko się rozstrzygnie.
– Nie zgadzam się, że Magdaleny Biejat nie ma. Ona pełni funkcję wicemarszałkini Senatu, ma wystarczająco dużo na głowie i w miarę tych możliwości, które ma, żeby całkowicie tego urzędu nie pożegnać, jeździ po kraju, spotyka się aktualnie ze strukturami, bo jesteśmy na etapie zbierania podpisów – podkreślał Kuźniar.
Cała rozmowa: