O procesie demograficznym i o tym jak odwrócić negatywne trendy i stworzyć bezpieczny ekosystem dla rodzin. O tym wszystkim mówiliśmy w programie Region Północ. Najpierw zajrzeliśmy do Gorzowa Wlkp., gdzie odbyło się posiedzenie Lubuskiego Sejmiku Młodzieżowego, potem do Zielonej Góry, gdzie eksperci dyskutowali na temat niskiej liczby urodzeń, migracji i małej liczby kobiet w wieku produkcyjnym. Czy mamy powody do obaw? Czy raczej do działania, bo nie wolno w tej sytuacji nie zrobić nic? Podsumowanie Lubuskiego Forum Polityki Społecznej rozmowie z gościem Marcinem Jabłońskim marszałkiem województwa lubuskiego.
Jest Pan zadowolony z efektów forum?
Jestem zadowolony z całego wydarzenia, duża frekwencja, to też pokazuje, że chyba trafiliśmy w przeczucia, przemyślenia, ale też problemy, które próbuje się lokalnie rozwiązywać i chcemy rzeczywiście zbudować taką dużą, regionalną drużynę osób, które chciałyby sprzymierzyć potencjały, siły i środki, możliwości, by podjąć różnego rodzaju formy kooperacji i wykorzystać to wszystko, co się może właśnie z tego połączenia sił wyzwolić. Dyskutowaliśmy w szerokim gronie ekspertów po to, by wypracować regionalne rozwiązania. Nie wygramy z demografią, ale mamy wpływ na te projekcje. Jedno jest pewne, nie wolno nam nie zrobić nic w tej sytuacji. Chcemy stworzyć lubuską drużynę w walce ze skutkami niżu demograficznego i migracji. Chcemy, żeby był to pewien ruch społeczny postrzegania województwa jako przestrzeni, którą musimy lepiej, inaczej zorganizować.
Na czy region wspólnie z partnerami chce się zatem skupić?
Chodzi o to, by przewidywać skutki tego, co się dzieje. Skoro jest mało urodzeń, to także inna polityk senioralna, nacisk an włączenie społeczne, więcej usług opiekuńczych i wspierających. Jest masa takiej przestrzeni, w której musimy się mądrze poruszać i do tego potrzebna jest dyskusja. Nie należy zakłamywać rzeczywistości, trzeba nazywać rzeczy i problemy po imieniu, ale też poszukiwać przestrzeni, byśmy wszyscy zrobili to, co w naszej mocy.
Jeśli nie wolno nam zrobić nic, to co robić?
Musimy zmienić jakość usług, w szczególności związaną m.in. z Centrami Usług Społecznych, musimy na nowo stworzyć przestrzeń do życia i do rozwoju. Jeśli uda się poprawić jakość i standard wszelkiego rodzaju usług to to już będzie wielki sukces. Na pewno nie wpłyniemy bezpośrednio na demografię, ale jestem przekonany, że możemy i musimy mieć wpływ a jej skutki i potraktować te dane przedstawione podczas forum jako swego rodzaju projekcje tego jak mogłoby być, ale nie musi. To jest swego rodzaju ekosystem, który możemy próbować poprawić, aby ostatecznie poprawiły się parametry demograficzne. Rozmawialiśmy o tym z ekspertami, ale i z młodymi ludźmi, którzy w bezpośredni sposób mówili nam, że chcą samy decydować, jednostkowo, co dla nich ważne. Naszym zadaniem jest promować rodzicielstwo, jakim wspaniałym uczuciem jest mieć rodzinę i mieć dzieci, jakie to są wspaniałe przeżycia, ile jest w tym cudownych doświadczeń. Mamy dzisiaj nowoczesny świat, w którym – jak to powiedział jeden z ekspertów podczas forum – na jednej półce mamy rodzicielstwo jako jedną z opcji na życie, jako towar i to ten mniej atrakcyjny. Tymczasem konkurencyjność z innymi “opcjami” jest ogromna. To powinno być przedstawione jako coś pięknego, bezcennego i wartościowego, do czego trzeba dążyć i czego pragnąć. Musimy tworzyć warunki do tego, by młodzi czuli się bezpiecznie podejmując świadomą decyzję o macierzyństwie. Likwidować bariery.
Co dalej?
Liczymy na Państwa reakcję zwrotne, mamy nadzieję, że będzie ciąg dalszy. Zaplanowaliśmy kolejne działania po otrzymaniu ankiet od uczestników, to będzie w kwietniu, a być może po wakacjach jesienią zorganizujemy duży kongres demograficzny, ludnościowy, z udziałem jeszcze większej grupy osób i tych wszystkich, którzy mogą być aktywnymi uczestnikami tego bardzo ważnego działania.
