W ekstraklasie koszykarek na horyzoncie faza play off. Tymczasem w Polskiej Strefie Inwestycji Enei AJP Gorzów szpital. Kontuzje leczą aż trzy zawodniczki: środkowa Rebeka Mikulašikova, rzucająca Emilia Kośla i skrzydłowa Klaudia Gertchen.
Przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego Polska Strefa Inwestycji Enea AJP zajmuje siódme miejsce w tabeli ekstraklasy. W niedzielę (9 marca) gorzowianki zmierzą się na wyjeździe z KGHM CCC Polkowice i najpewniej awansują na pozycję szóstą. Jeśli tak, to w pierwszej rundzie fazy play off trafią na Polski Cukier AZS UMCS Lublin albo Eneę AZS Politechnikę Poznań.
Tymczasem zespół trenera Dariusz Maciejewskiego ma olbrzymie kłopoty kadrowe. Na liście zawodniczek kontuzjowanych są: Rebeka Mikulašikova, Emilia Kośla i Klaudia Gertchen.
– Do play off zostały nam dwa tygodnie, więc czasu jest bardzo mało. Ale dopóki wszystko jest możliwe, to trzeba żyć nadzieją i wspomóc nasze kontuzjowane dziewczyny mentalnie, żeby próbowały do samego końca wrócić do pełnej sprawności – mówi trener Maciejewski, cytowany na klubowym profili na FB.
– W poniedziałek Emilia Kośla ma badania lekarskie. Zobaczymy, na ile będzie wykluczona z gry, bo na pewno będzie. Zobaczymy, jak zareaguje Klaudia Gertchen po podkręceniu stawu skokowego. Jeżeli chodzi o Rebekę, to musimy liczyć na jakiś cud, bo na razie to nie wygląda zbyt optymistycznie. Ona ciężko pracuje, rehabilituje się po 5-6 godzin dziennie w różnych miejscach, ale postępy są minimalne – nie ukrywa szkoleniowiec Polskiej Strefy Inwestycji Enei AJP.
– Okienko transferowe zostało zamknięte 15 stycznia i nie będzie już żadnych zmian w naszym składzie. Musimy liczyć już tylko na powrót do zdrowia naszych koszykarek – stwierdza trener Maciejewski.
Klub nie poinformował jeszcze, jak długa przerwa czeka Emilię Koślę.