4 marca 2020 dowiedzieliśmy się oficjalnie, że Covid jest już w naszym kraju. Stało się to za sprawą polskiego pacjenta zero, mieszkańca Cybinki.
— To wszystko było dla nas dużym zaskoczeniem, choć przecież od dłuższego czasu spodziewaliśmy się, że “pacjent zero” w końcu się pojawi w Polsce. Ale że akurat u nas… — wspomina w rozmowie z Medonetem lek. Jacek Smykał, kierownik oddziału zakaźnego Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Jak poinformowano dwa lata później, od początku pandemii w zielonogórskim szpitalu leczono 4668 osób, z tego zmarło tylko 21 procent. Lubuskie stosunkowo dobrze poradziło sobie z pandemią. Sprawdził się pomysł niebudowania szpitala tymczasowego gdzieś na stadionie czy w hali gimnastycznej, ale stworzenie pełnoprofilowego szpitala, w którym dysponując dobrym sprzętem, dobrą kadrą, tlenem medycznym. W szczytowych momentach trzeciej, czwartej fali zużycie tlenu wzrastało do 3,5 tony dziennie w szpitalu tymczasowym i 3 ton w pozostałej części szpitala.
W okresie od 14 do 20 marca 2020 obowiązywał w Polsce stan zagrożenia epidemicznego, a od 15 marca 2020 wprowadzono na granicach Polski kordon sanitarny, znacząco ograniczający ruch graniczny. Od 20 marca 2020 roku do 15 maja 2022 roku, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia obowiązywał w Polsce stan epidemii. 16 maja 2022 stan epidemii został zmieniony na stan zagrożenia epidemicznego. 1 lipca 2023 stan zagrożenia epidemicznego został odwołany.
Do 30 czerwca 2023 r. odnotowano 6 517 852 przypadki zakażenia i zarejestrowano 119 626 zgonów.
Szpital Uniwersytecki podsumowuje dwa lata pandemii COVID-19 (materiał archiwalny)
- Od początku pandemii leczyliśmy 4668 osób, uratowaliśmy 3831 pacjentów (80 procent).
- Najwięcej pacjentów z COVID-19 leczyliśmy w naszym szpitalu 12 kwietnia 2021. To 241 chorych, z których 166 było hospitalizowanych w szpitalu tymczasowym (33 na intensywnej terapii), 33 na oddziale zakaźnym, 42 w budynku U. W tym szczytowym okresie pandemii dysponowaliśmy 276 łóżkami: 180 w szpitalu tymczasowym, 35 na oddziale zakaźnym i 61 w budynku U, w którym do tej pory mieściły się kliniczne oddziały radioterapii, chorób płuc oraz chirurgii klatki piersiowej.
- Wiosną 2021 w związku z pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną podjęliśmy, w uzgodnieniu z wojewodą, decyzję o przeznaczeniu kolejnych oddziałów dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2. Na potrzeby walki z koronawirusem wygospodarowaliśmy dodatkowo 61 łóżek obserwacyjno-zakaźnych w budynku U. Pacjenci przeniesieni zostali na inne oddziały szpitala.
- Miniony rok upłynął pod hasłem szczepień, które rozpoczęliśmy w grudniu od personelu medycznego oraz pacjentów z chorobą nowotworową. Do dziś podaliśmy łącznie 46 138 dawek.
- Za otrzymane z budżetu samorządu województwa lubuskiego 50 tys. zł dla naszej pralni kupiliśmy dwie suszarki elektryczno-parowe oraz jedną pralnicę z barierą higieniczną. Sprzęt umieściliśmy w wyremontowanym pomieszczeniu. Stare urządzenia udało się zezłomować, a za uzyskane środki kupiliśmy cztery wózki pralnicze. To ważne, bo w marcu 2021 wypraliśmy najwięcej – aż 22 tony!
- Dzięki pieniądzom z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, które trafiły do nas za pośrednictwem urzędu marszałkowskiego, a także pieniądzom z projektu „Lubuskie kontra wirus” wyremontowaliśmy trzy pomieszczenia na Klinicznym Oddziale Chorób Zakaźnych. Znalazło się tam miejsce na siedem dodatkowych łóżek, dzięki czemu zwiększyliśmy pojemność oddziału do 42 łóżek. Koszt przystosowania sal to około 700 tys. zł.
- Przy szpitalu tymczasowym uruchomiliśmy nową parownicę, aby pacjentom z COVID-19 sprawnie i bezpiecznie dostarczać tlen. Wymagało to zaangażowania i korelowania prac kilku firm, a także zapewnienia na ten czas 48 rezerwowych butli z tlenem. Udało się tę operację przeprowadzić sprawnie. W szczytowym okresie zużywaliśmy 3,5 tony tlenu dziennie w szpitalu tymczasowym oraz 3 tony na pozostałych oddziałach, w tym głównie w budynku U.
- W kwietniu 2021, kiedy pandemia najbardziej dawała się nam we znaki, korzystaliśmy z pomocy wolontariuszy, głownie w szpitalu tymczasowym. Było to nawet ponad 100 osób, głównie studentów Collegium Medicum UZ. To bardzo pokaźna grupa wsparcia dla medyków, wnosząca – jak podkreślał kierownik lecznicy dr n. med. Bartosz Kudliński – zaangażowanie i pasję, bez których ten szpital nie byłby w stanie funkcjonować.
- Nasz Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej i działająca w jego ramach Pracownia Badań Molekularnych wzbogaciły się o nowy, wysokiej klasy sprzęt, który zdecydowanie zwiększa moce przerobowe szpitala w zakresie wykonywanych analiz, również tych związanych z COVID-19. Koszt obu aparatów to około 370 tys. zł. Zakupiono je z puli 20 mln zł, które urząd marszałkowski pozyskał z Unii Europejskiej.
- Z dwóch źródeł otrzymaliśmy kardiomonitory. 11 sztuk dotarło do nas z urzędu marszałkowskiego z puli „Lubuskie Kontra Wirus”, gdzie zaangażowane są pieniądze unijne. 10 sztuk otrzymaliśmy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Sprzęt od razu trafił na pierwszą linię frontu walki z COVID-19. W drugim roku pandemii kontynuowaliśmy inwestycje w infrastrukturę szpitala związaną z COVID-19. Zdecydowana większość izolatek i śluz powstała już w pierwszym roku, w drugim doszły pomieszczenia wydzielone na oddziałach hematologii, urologii i w Zakładzie Radioterapii. Izolatki powstały zatem na wszystkich oddziałach, które tego wymagały. Przeznaczone są dla pacjentów, których choroby i stan, wynikający dodatkowo z zakażenia koronawirusem (lub innego patogenu), zmuszają do pozostania i leczenia na specjalistycznym oddziale. Z urzędu marszałkowskiego otrzymaliśmy na ten cel około 1 mln zł. Dodatkowo 50 tys. zł otrzymaliśmy z funduszu prewencyjnego Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Życie SA.
W najtrudniejszym okresie, czyli do końca 2021 roku, łączna liczba przypadków koronawirusa w Polsce osiągnęła poziom 4,08 mln, a liczba zgonów na tę chwilę wynosił 66.648. Jednak nagle umierało około 700 osób dziennie. Na świecie zdążyło zarazić się już około 285 mln osób, a zmarło 5,42 mln.