Tomasz Gierczak o polityce mieszkaniowej: Gminy same sobie zgotowały ten los (ROZMOWA)

Jedną z głównych barier w zakładaniu rodziny jest brak własnościowego mieszkania oraz brak zdolności do zaciągania kredytu hipotecznego. Pokłosiem Lubuskiego Forum Polityki Społecznej jest wypracowywanie rozwiązań, które mają uczynić region przyjaznym dla rodzin. Z Tomaszem Gierczakiem, radnym województwa lubuskiego i prezesem Gorzowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego rozmawiamy o tym, jak mądrze realizować politykę mieszkaniową w miastach i gminach i czy mamy dobre przykłady, jak to zrobić.

Jednym z argumentów, żeby młodzi chcieli w lubuskim żyć i zakładać rodziny, jest mieszkanie własnościowe. Jak ułatwić dostępność do mieszkań?

Bardzo dobrze, że została wywołana dyskusja na temat demografii. Mieszkalnictwo jest elementem podstawowym do tego, żeby zatrzymać lub też przyciągnąć mieszkańców do naszego województwa. Doskonale wiemy, że liczba ludności w naszym województwie maleje z różnych względów. Mieszkalnictwo jest bardzo istotne, tym bardziej, że jest to możliwość dla samorządów wprowadzenia odpowiedniej
polityki mieszkaniowej. Samorządy nie są w posiadaniu własnych mieszkań i poprzez odpowiednie prowadzenie polityki mieszkaniowej można zachęcić młodych ludzi do pozostania w danym mieście. Również można zachęcić do tego, aby fachowcy, którzy są potrzebni na lokalnym rynku pracy, przyjeżdżali do danego miasta. To jest też kwestia tego, ile tych mieszkań jest dostępnych w samorządach, bo nie od dziś wiadomo, że zaczyna ich brakować. Pomimo tego, że mamy spadek liczby mieszkańców, mieszkań w regionie zaczyna brakować.

Z czego to wynika?

Liczba mieszkań dostępnych w zasobie samorządów niestety maleje. Mieliśmy właściwie do czynienia po roku 1990 z masową wyprzedażą mieszkań w złym stanie. Samorządy nie miały środków, żeby te mieszkania remontować. I w efekcie tego od w roku 1995 skali kraju było około 1,8 miliona mieszkań. Teraz ta liczba spada poniżej 800 tysięcy. I teraz samorządy, które chcą prowadzić instrument w postaci przyciągnięcia ludzi do swojej miejscowości i prowadzić odpowiednią politykę mieszkaniową, borykają się z brakiem mieszkań. Często dochodzi do paradoksalnej sytuacji, że wnioski do BGK-u na budowę nowych mieszkań komunalnych składają samorządy, które te mieszkania w latach dziewięćdziesiątych czy dwutysięcznych wyprzedały. Obecnie BGK prowadzi wiele programów ułatwiających sfinansowanie w 80% remontów takich mieszkań. Na szczęście Gorzów jest tu dobrym przykładem, tutaj nie są wyprzedawane te mieszkania, zaprzestano sprzedaży mieszkań komunalnych z bonifikatą. Remontuje się je.

A co z mieszkaniami społecznymi?

Nie zmusimy młodego człowieka, żeby studiował koniecznie w regionie, ale możemy go zachęcić, żeby wrócił. Idzie na studia do Poznania, kończy studia w Poznaniu, ma tam fajną ofertę pracy, ale wiemy doskonale, że ceny nowych mieszkań są wysokie. Jeżeli my temu młodemu człowiekowi umożliwimy zamieszkanie w Gorzowie, w zasobach, czy to komunalnych, czy w zasobach TBS-u za umiarkowany czynsz, to jest to możliwość przyciągnięcia. Podam tylko za przykładu, że tak jak w TBS-ach, nie tylko w Gorzowie, ale też w innych, ta stawka czynszu to jest połowa stawki rynkowej i w ten sposób mamy
możliwość, by zachęcić tych młodych ludzi wrócili do nas. Zapewnimy mieszkanie bezpieczny najem, nikt ich nie wyrzuci bez przyczyny, jak również będzie to najem za umiarkowaną cenę.

Dla kogo rozwiązaniem są tzw. SIM-y?

Jest to świetna możliwość, szczególnie dla młodych ludzi, którzy rozpoczynają swoją karierę zawodową, nie wiążą się z kredytem. Bo związanie się kredytem dla młodego człowieka oznacza, że przez najbliższe 30-40 lat, zamiast się kształcić, zamiast się rozwijać, wydawać pieniądze chociażby na podróże, żeby poznawać świat czy na założenie rodziny, to jest uwiązany tym kredytem. Jak oprocentowanie jest niskie, jest to bezpieczna sytuacja, ale my możemy przewidzieć, co będzie za 10-20 lat, a mówimy o perspektywie przypadku kilkudziesięcioletniej. I osoba, która zamieszkuje w TBS-e lub SIM-ie wprowadza się do mieszkania już gotowego do zamieszkania. To już z tak zwanym białym montażem jest wyposażona i kuchnia, i łazienka, wystarczy tylko wziąć ten przysłowiowy materac czy wkręcić żarówkę i zamieszkać. I bardzo istotnie jest tu też wsparcie ze strony państwa. Cieszą mnie te programy rządowe. Jeżeli faktycznie wejdzie w życie przewidywany program rozwoju budownictwa społecznego, to w najbliższym czasie możemy naprawdę liczyć się z dobre czasy dla samorządów, dla gmin, które by chciały z tego instrumentu skorzystać.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści