Niespodzianka? Z pewnością! Przedostatni w tabeli piłkarskiej IV ligi Promień Żary na wyjeździe pokonał 2:1 rezerwy Lechii Zielona Góra. Bramki zdobył w 16 i 18 minucie. Gospodarze, którzy przed meczem mieli dwa razy więcej punktów od rywali, nie wykorzystali rzutu karnego.
W niedzielnym (9 marca) spotkaniu Promień zaskoczył Lechię zwłaszcza w pierwszej połowie. Stosując proste środki, stwarzał coraz większe zagrożenie pod bramką zielonogórzan. W 16 minucie wynik otworzył Amerykanin Antony Jaimes Galindo, uderzając z 16 metrów. Dwie minuty później goście z Żar prowadzili już 2:0 po golu Kamila Dadosa, który z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki.
Niewykorzystany rzut karny i brak skuteczności
W 25 minucie miejscowi mogli i pewnie powinni zdobyć gola kontaktowego. Bartosz Żurawski wywalczył rzut karny, po czym… sprawdziło się znane piłkarskie powiedzenie, bo sam próbował wymierzyć sprawiedliwość, ale Jacek Fleszar obronił strzał z 11 metrów.
Po przerwie na boisku dominowała już Lechia, na bramkę Promienia sunął atak za atakiem, ale przyjezdni ofiarnie harowali w obronie. W 52 minucie zrehabilitował się Żurawski, trafiając na 1:2. Zielonogórzanie mieli okazje do wyrównania, lecz brakowało im konkretności w polu karnym.
Jacek Fleszar: Szacunek dla nas, bo nie było lekko
– Po to trenowaliśmy całą zimę, żeby tutaj wyjść i wygrać mecz. Szacunek dla nas, bo dzisiaj naprawdę nie było lekko. Ale koniec końców mamy wynik dla siebie, trzy punkty dopisujemy, jedziemy dalej – skwitował Jacek Fleszar, bramkarz Promienia.
– Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie Lechia na nas się rzuci, że będzie miała więcej sytuacji. Wiedzieliśmy, że musimy to przecierpieć – dodał.
Bartosz Żurawski: Miałem dobre trzy setki. I ten karny…
– W tym meczu zdecydowanie zabrakło skuteczności, zwłaszcza u mnie. Miałem dobre trzy setki. I ten karny… Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko wyciągnąć wnioski, dalej trenować i starać się, żeby to się więcej nie powtórzyło – skomentował Żurawski, napastnik Lechii.
– Promień na pewno ma swoje mocne strony. Wydaje mi się, że momentami pokazywaliśmy, że jesteśmy lepsi, szybsi, ale to nie zawsze wystarcza – przyznał.
Fotogaleria z meczu Lechia II Zielona Góra – Promień Żary