Koszykarki Polskiej Strefy Inwestycji Enei AJP Gorzów nie sprawiły drugiej niespodzianki w Lublinie. Tym razem uległy Polskiemu Cukrowi AZS UMCS i w ćwierćfinale ekstraklasy mamy remis. Nie pomogła świetna gra Eleny Tsineke.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów 97:88 (32:20, 28:21, 20:20, 17:27) – stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1:1
Polski Cukier AZS UMCS: Johnson 23 (7/9 za dwa, 3/5 za trzy, 6 asyst, 5 fauli), Szymkiewicz 23 (3/5 za trzy), Miškiniene 16 (6/9 za dwa, 12 zbiórek), Kulińska 7 (5 asyst), Stanacev 7 (1×3, 9 zbiórek, 12 asyst) oraz Ullmann 12 (2×3), Muldrow 4, Goszczyńska 3, Adamczuk 2, Kusiak 0.
Polska Strefa Inwestycji Enea AJP: Tsineke 32 (10/14 za dwa, 2×3), Miller 21 (2×3), Walker 15 (5 asyst), Dertchen 7 (1×3), Śmiałek 4 oraz Lebiecka 9, Kobylińska 0, Kuczyńska 0, Molik 0, Steblecka 0.
Zryw w końcówce nie odmienił losów meczu
Choć wynik niedzielnego (16 marca) meczu może się wydawać nie taki straszny, lublinianki miały olbrzymią przewagę. W 6 minucie gorzowianki przegrywały już 7:24, a do przerwy pozwoliły rywalkom zdobyć aż 60 punktów. Co jeszcze? Po pierwszej kwarcie miały na koncie trzy zbiórki, w tym dwie zespołowe. Tymczasem w 16 minucie trener Dariusz Maciejewski “zarobił” faul dyskwalifikujący.
W końcówce Polska Strefa Inwestycji Enea AJP zerwała się do odrabiania strat. Ostatnią odsłonę rozpoczęła od ośmiu punktów z rzędu, później miała serię 9:0. W 36 minucie udało się podgonić na 80:88, na więcej rywalki jednak nie pozwoliły.
Zabrakło skupienia, ale też skuteczności
– Lublinianki pokazały od początku, że bardzo chciały wygrać ten mecz. U nas zabrakło skupienia, ale też skuteczności. Bardzo chciałabym już zagrać mecz w środę i cieszy mnie to, że gramy go na naszym terenie, w naszym domu – w Arenie Gorzów. Cieszy też to, że udało się wrócić do tego meczu, ale zabrakło nam siły i dobrej energii – powiedziała Klaudia Gertchen.
– Źle weszliśmy w ten mecz, przegraliśmy pierwszą kwartę 20:32 i ciężko potem było to odrabiać. Fajnie, że wróciliśmy, mieliśmy swój moment. Natomiast nie udało się wrócić do tego meczu tak, żeby wygrać. W końcówce ponownie kontrola deski bronionej, zespół z Lublina ponawiał i karał nas trójkami – dodał asystent trenera Janusz Kopaczewski.
Trzeci mecz ćwierćfinałowej rywalizacji w środę (19 marca) w Arenie Gorzów. Początek o 18.00.