Recykling, który nie dociera do rzek

Dominik Dobrowolski, główny organizator Akcji Czysta Odra w Polsce
Akcja Czysta Odra to największa akcja ekologiczna w kraju. Do wielkiego sprzątania dorzecza mobilizują się nie tylko Polacy, ale także Czesi i Niemcy. Przez dwa miesiące, od czeskich Moraw aż po Bałtyk, wolontariusze będą oczyszczać samą rzekę Odrę oraz jej nabrzeża i dopływy.

Akcja Czysta Odra startuje 1 kwietnia i potrwa do 31 maja. Ci, którym dobro rzeki nie jest obojętne, będą działać z lądu, z brzegu oraz pod wodą.

Każdy zainteresowany może zorganizować lokalną akcję sprzątania – nawet na kajakach, licząc za pomocą magnesu neodymowego. Pełna dowolność. Nie trzeba należeć do żadnej organizacji, wystarczą chęci.

Jednak, jak podkreśla pomysłodawca akcji, ekolog Dominik Dobrowolski, o Odrę możemy dbać przez cały rok – przede wszystkim nie śmiecąc.

Obchodzony 18 marca Światowy Dzień Recyklingu to doskonała okazja do przypomnienia o tym, jak właściwie postępować z odpadami. Szczególnie o tym, gdzie nie powinny trafiać.

Poziom recyklingu w Polsce wynosi jedynie około 30%. To oznacza, że tylko tyle odpadów udaje się selektywnie zebrać i poddać ponownemu przetworzeniu. Reszta trafia na wysypiska, składowiska lub do środowiska, w tym do rzek. Dominik Dobrowolski podaje, że 80% zanieczyszczeń Bałtyku to śmieci, które spływają rzekami – Odrą, Wisłą i ich dopływami.

Walczymy z jednorazowością, która nas dosłownie zasypuje

Jednym z największych problemów ostatnich lat są opakowania po alkoholu. Każdego roku Polki i Polacy wypijają i wyrzucają do środowiska miliard tzw. “małpek”. — Po alkoholu pozostaje masa śmieci, które nie trafiają do recyklingu. Wystarczy przejść się po terenach zielonych, parkach, skwerach — mówi Dobrowolski.

Obecnie w Polsce “małpki” – małe buteleczki mocnych alkoholi o pojemności od 90 do 200 ml – nie będą objęte systemem kaucyjnym, który ma zostać wprowadzony od 1 października 2025 roku. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyjaśnia, że sklepy, zwłaszcza mniejsze, nie dysponują wystarczającą przestrzenią magazynową, aby pomieścić dużą ilość takich butelek.

Tymczasem to właśnie te niewielkie, jednorazowe opakowania stanowią poważne zagrożenie dla środowiska, szczególnie dla rzek. Często lądują w przypadkowych miejscach.

— To szkło jest po prostu marnowane. A przecież szkło może być poddawane recyklingowi – pod warunkiem, że trafi do odpowiednich pojemników i zostanie właściwie posegregowane. Niestety, opakowania jednorazowe wciąż nie są segregowane w odpowiedni sposób. Walczymy tutaj z jednorazowością, która nas dosłownie zasypuje — dodaje.

Tymczasem, niestety, te niepozorne buteleczki to tylko jeden z wielu problemów związanych z jednorazowymi opakowaniami, które wciąż nie są objęte systemem kaucyjnym, przyczyniając się do zaśmiecania środowiska, w tym rzeki będącej główną arterią naszego regionu.

Chętni do przeprowadzenia lokalnych akcji mogą zgłaszać się do organizatora akcji: ekologa Dominika Dobrowolskiego, tel. 697092978, email: dominik@cycling-recycling.eu

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści