To wyścig dla kolarskich gladiatorów. Organizatorzy Piekła Przytoku zapraszają 6 kwietnia miłośników dwóch kółek do sołectwa Jany. Tam mieści się start kultowej imprezy, znanej ze swojego poziomu trudności oraz unikatowej trasy po kostce brukowej. O szczegółach wydarzenia rozmawiamy z Joanną Balawajder oraz Łukaszem Łukaszewskim odpowiedzialnymi za organizację Piekła Przytoku.
Dariusz Nowak: Czemu Wy tym kolarzom każecie aż tak bardzo się męczyć, wybierając taką trudną trasę do wyścigu Piekło Przytoku?
Joanna Balawajder: To jest wyjątkowy wyścig, inspirowany zawodami Paryż-Roubaix rozgrywanymi od ponad 100 lat. Chcemy, żeby lubuscy kolarze poczuli klimat francuskich bruków, które mamy między sołectwem Jany a Nowym Kisielinem. Tam występuje stara, poniemiecka kostka brukowa tzw. „kocie łby”. Na tej kostce jest przygotowana pętla 6,8 km. Mężczyźni pokonają ją 10 razy, a kobiety 5 razy. Takiego wyścigu nie ma w okolicy, to jest coś wyjątkowego. Można się pomęczyć na początek sezonu i sprawdzić swoją formę.
W skali trudności 1-10 jak trudna to trasa?
JB: Zależy o formy, przygotowania i dyspozycji danej osoby, ale myślę, że w skali wyścigów szosowych to może być 8 lub 9.
Czyli trudno taki wyścig pokonać, jeśli wcześniej się nie przygotowaliśmy?
JB: Myślę, że tak. Ludziom na zwykłej damce, którzy na co dzień nie jeżdżą rowerami i przemieszczają się nimi tylko do piekarni po bułki będzie trudno pokonać tę trasę. Ktoś, kto jednak trochę jeździ, pokonuje na rowerze dłuższe dystanse oraz ma zajawkę rowerową, spokojnie przejedzie wyścig.
Aby zmierzyć się z Piekłem Przytoku potrzebujemy specjalnego roweru?
JB: Zalecamy rowery przełajowe, ewentualnie szosowy z możliwością włożenia większej opony z lekkim bieżnikiem, ponieważ występuje ta sekcja brukowa i tam na mocno napompowanej oponie pod 7 atmosfer tego nie przejedziesz.
Asia będzie męczyła dorosłych, a Ty Łukasz wyciśniesz siódme poty z dzieci, bo na Piekle Przytoku pojawi się także specjalna strefa dla rodzin i najmłodszych kibiców. Co przygotowaliście?
Łukasz Łukaszewski: (…) Strefa dziecka – nazwana roboczo strefą sportu, to są stacje, na których można spróbować swoich sił na różnych, unikatowych sprzętach. Nie dysponujemy takimi klasycznymi dmuchańcami, znanymi z festynów, ale atrakcje są naprawdę bardzo fajne jak np. ścianka wspinaczkowa, podwójne minikosze lub refleksomierze sprawdzające czas reakcji… Polecamy, aby przyjechać i wziąć także udział w biegu dla dzieci. Chcemy zaangażować najmłodszych w rywalizację sportową….
Jak zapisać się na Piekło Przytoku?
Strona dostartu.pl – tam są zapisy na nasz wyścig albo trzeba znaleźć na facebooku nasz profil “Piekło Przytoku”. Tam są odpowiednie linki do zapisów. W poprzednich latach miasteczko zawodów było ulokowane w Przytoku, my przenieśliśmy je do sołectwa Jany na boisko sportowe. Boisko będzie przygotowane pod atrakcje m.in. te dla dzieciaków, jest tam także sporo miejsc parkingowych. Jeśli ktoś nie startuje, może przyjechać, aby kibicować zawodnikom.
Całą Rozmowę Dnia z Joanną Balawajder oraz Łukaszem Łukaszewskim odpowiedzialnymi za organizację Piekła Przytoku możecie obejrzeć poniżej.