Koszykarki Ślęzy Wrocław wzięły drugi mecz półfinału ekstraklasy i wyrównały stan rywalizacji. Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów nie miała zbyt wielu argumentów. Szwankowała zwłaszcza skuteczność rzutów za trzy.
Ślęza Wrocław – Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów 75:65 (20:21, 23:14, 16:13, 16:17) – stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1:1
Ślęza: Ryan 19 (1×3, 9 zbiórek, 6 asyst), Kurach 15 (1×3), Gajda 9 (1×3, 7 zbiórek, 6 asyst), Hjern 5 (1×3), Nunn 5 (5 zbiórek, 5 strat) oraz Strautmane 14 (4/7 za trzy), Pyka 7 (1×3, 7 zbiórek), Mielnicka 1.
Polska Strefa Inwestycji Enea AJP: Walker 23 (2×3), Tsineke 16 (1×3, 5 zbiórek), Miller 11 (1×3, 6 zbiórek, 5 strat), Śmiałek 4, Gertchen 3 (1×3, 7 zbiórek, 8 strat) oraz Kuczyńska 4, Lebiecka 4, Kobylińska 0, Mikulašikova 0 (5 zbiórek), Molik 0, Steblecka 0.
Po okazałym zwycięstwie w pierwszym meczu (26 marca) nazajutrz gorzowianki nie sprostały rywalkom. Zagrały słabo i w ataku, i w obronie. Shatori Walker była osamotniona w swoich ofensywnych harcach. Zresztą aż 11 z 23 punktów zdobyła z linii rzutów wolnych. Tym razem przyjezdnym nie siedziała trójka – skuteczność na poziomie 19,2 proc. (5/26) mówi wszystko. Podobnie jak 7 asyst całego zespołu. Z kolei 15 zbiórek w ataku przełożyło się na 7 punktów drugiej szansy – niewiele.
Trener Dariusz Maciejewski ma coraz większy ból głowy, bo Rebece Mikulašikovej odnowiła się kontuzja stawu skokowego, którą leczyła przez sześć tygodni. Jakby tego było mało, Diamond Miller gra z urazem kolana. No i nie zapominajmy, że poza składem jest kontuzjowana Emilia Kośla. W tej sytuacji trudno więc mówić o rotacji czy polu manewru.
Teraz rywalizacja przeniesie się do Areny Gorzów. Mecze w sobotę i niedzielę (29 i 30 marca) rozpoczną się o 18.00.