W wielu domach mieszkańców Krosna Odrzańskiego wystrzeliło wczoraj konfetti. Powodem do świętowania było przywrócenie dwustronnego ruchu na moście, który od kilku od kilku lat jest podnoszony. Oznacza to koniec koszmarnych korków, utrudniających dojazdy do pracy i szkoły.
Ruch przywrócono wczoraj w okolicach godziny 15:00, co wcześniej zapowiedział wykonawca inwestycji. Mieszkańcy do obietnicy podchodzili jednak ze sporą rezerwą, bo już wcześniej budowlańcy nie dotrzymali kilku deklarowanych terminów. Tym razem było inaczej i od poniedziałkowego popołudnia zlikwidowano na moście ruch wahadłowy. – Po 2 latach piekła nareszcie mamy normalny przejazd przez miasto i nareszcie można tutaj normalnie żyć – cieszy się Grzegorz Garczyński, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Wykonawca – firma Strabag – wciąż nie zakończył wszystkich prac. Roboty wykończeniowe mają jeszcze potrwać parę miesięcy, ale już nie być tak dotkliwe dla kierowców. Warto dodać, że pomimo puszczenia ruchu dwukierunkowego, inwestycja wciąż budzi wątpliwości władz miasta.

– To jest inwestycja Wód Polskich. Dzisiaj wydaje nam się zupełnie niepotrzebna, ponieważ przypomnę, że poprzedni rząd i decydenci podjęli decyzję o podniesieniu mostu, żeby doprowadzić rzekę Odrę do 5. klasy żeglowności. Wszyscy mieszkańcy zastanawiali się, dlaczego zaczyna się od taniej jak na to przedsięwzięcie inwestycji, zamiast rozpocząć od najdroższych, wielomiliardowych inwestycji związanych chociażby z budową stopni na Odrze – wyjaśnia Grzegorz Garczyński.
Na razie wciąż jeszcze obowiązuje na moście zakaz ruchu ciężarowego, wprowadzony przez GDDKiA, ale TIR-y i tak poruszają się po oddanym do użytku odcinku drogi. Przypomnijmy, że podnoszenie mostu rozpoczęła się w 2021 r.