Orlen Zastal Zielona Góra odniósł drugie zwycięstwo z rzędu w ekstraklasie koszykarzy i jest coraz bliżej utrzymania. Na własnym parkiecie pokonał PGE Start Lublin, czyli trzeci zespół w tabeli. Gospodarze trafiali za dwa ze skutecznością na poziomie 63,6 proc.
Orlen Zastal Zielona Góra – PGE Start Lublin 101:92 (25:24, 22:26, 33:25, 21:17)
Orlen Zastal: Brkić 28 (10/14 za dwa, 1×3), Matczak 15 (3/4 za dwa, 2/2 za trzy, 5 zbiórek, 5 asyst), Nichols 14 (4/6 za dwa, 2×3, 7 asyst), Wójcik 13 (3/3 za dwa, 2/3 za trzy), Łabinowicz 6 (6 zbiórek) oraz Sitnik 11 (3/3 za dwa, 1×3), Perry 7 (1×3, 8 asyst), Kołodziej 6 (6 zbiórek), Simmons 1, Grady 0.
PGE Start: Lecomte 18 (8/11 za dwa, 10 asyst, 5 strat), Williams 16 (4×3), Brown 14 (2×3), De Lattibeaudiere 10 (5 zbiórek), Szymański 0 oraz Drame 11 (1×3, 7 zbiórek), Pelczar 9 (3/5 za trzy), Krasuski 6 (2/2 za trzy), Put 6 (1×3), Ramey 2.
Widzów 2574.
Po porażce w Szczecinie (28 marca), siódmej z rzędu, trener Vladimir Jovanović powiedział, że Zastal może wygrać z każdym rywalem w ekstraklasie, tylko potrzebuje jednego zwycięstwa, żeby się przełamać i żeby w to uwierzyć. Przełamanie nastąpiło tydzień później w Dąbrowie Górniczej. Tymczasem czwartkowa (10 kwietnia) wygrana ze Startem to drugie zwycięstwo z rzędu, a cytując klasyka – dwa to już seria.
Najlepszy na parkiecie był Veljko Brkić, natomiast w końcówce rewelacyjnie zaprezentował się Filip Matczak. Przy stanie 95:88 trafił za dwa, w kolejnej akcji – za trzy, później przechwycił piłkę i wykorzystał dwa rzuty wolne. A na koniec zaliczył jeszcze zbiórkę w obronie. I to wszystko w niespełna półtorej minuty.
Zastal miał wysoką skuteczność rzutów za dwa – 28/44 (63,6 proc.). Ponadto zdobył 50 punktów z “pomalowanego” – 25/35 (71,4 proc.), rywale – 17/35 (48,6 proc.). Zaliczył także więcej zbiórek – 39 (9 w ataku), Start – 30 (10 w ataku).
