W Zielonej Górze majówka rozpocznie się „V Lubuskim Festiwalem Otwartych Piwnic i Winnic”. Do wzięcia udziału w wydarzeniu zachęca Janusz Rewers – dyrektor Departamentu Promocji, Turystyki i Sportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego.
Od kiedy próbujecie reaktywować piwnice winiarskie?
Tak naprawdę pierwszą edycję festiwalu zrobiliśmy w 2021 roku, ale pierwsze próby aktywowania piwnic w ramach „Dni Województwa Lubuskiego” odbyły się w 2018 roku i zostało to bardzo dobrze przyjęte przez mieszkańców i turystów. Później mieliśmy pandemię i właśnie w 2021 roku zapadła decyzja o organizacji dużej imprezy, która była na tyle udana, że miasto, zresztą z korzyścią dla piwnic, rok później skopiowało pomysł i teraz na majówkę mamy „Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic”, a w czerwcu „Dni Otwartych Piwnic Winiarskich”.
Czyli festiwal nie jest konkurencją dla czerwcowej imprezy, a dla Winobrania?
Wręcz przeciwnie. Od dawna byłem zdania, że Winobranie to jest zdecydowanie za mało i jakaś duża impreza winiarska powinna odbywać się raz na kwartał. Festiwal to jest impreza typowo enoturystyczna dla znawców wina, dla takich, którzy chcą sobie pozwiedzać piwnice, które okazały się niesamowitym odkryciem nawet dla wielu mieszkańców Zielonej Góry. Jeździmy wiele lat samochodami, obok budynków, nie wiedząc jakie skarby mamy w podziemiach. Czasami są to małe surowe piwnice, a czasami niemalże podziemne wypieszczone „kościoły”. Co roku też przy współpracy właścicieli i pomocy Fundacji Tłocznia pojawiają się kolejne odnowione piwnice. Należy więc zachęcać do odwiedzenia tych perełek.
Czymś jeszcze możemy zachęcić do wzięcia udziału w festiwalu?
Do zakupienia mamy karnety degustacyjne i w jego ramach znajdziemy też mapę historycznych winnic, pamiątkową zawieszkę z tkaniny i kieliszek z grawerem. Co jest istotne, bo często ludzie pytają, każdy może podczas festiwalu wejść do każdej piwnicy bezpłatnie. Czyli nawet, jeśli nie chcemy się napić wina, albo nie mamy ochoty, albo nie mamy karnetu, bez problemu możemy do piwnic wchodzić. Piwnice oznaczone są charakterystycznymi czerwonymi plakatami przed wejściem do każdego z budynków.
A zmiana władz miasta to także zmiana charakteru festiwalu?
W tym roku pierwszy raz dzięki zmianie władzy w Zielonej Górze wychodzimy z terenu na Chrobrego, a stawiamy sceny na deptaku i tam jak co roku będzie ocena wina przez profesjonalne jury i wręczenie nagród: „Wino Warte Zachodu” w różnych kategoriach. Na otwarciu festiwalu wystąpi też Ania Karwan. Oprócz tego stawiamy na bardzo dużo wydarzeń w piwnicach lub przy piwnicach, więc przez 3 dni będzie tego sporo. Spotkania, koncerty, wieczory muzyczne i wspomniane degustacje z 30 winnic. Każda piwnica samemu sobie to organizuje, a my wspieramy to poprzez promocję województwa finansowo.


