Zielona Góra winiarstwem stoi, ale nie każdy o tym wie. Urząd miasta zamierza to zmienić i podwaja wysiłki na rzecz promocji lokalnej atrakcji. Pierwszy krok to remont domku winiarskiego przy ul. Ceglanej, gdzie powstanie centrum edukacyjne. Pomysłów na ożywienie enoturystyki jest więcej.
Dziś niszczejący obiekt lata świetności ma już dawno za sobą. Winiarską perłę chcę odkurzyć prezydent Marcin Pabierowski. – Domek winiarski ocaleje. Jego stan jest dzisiaj bardzo wątpliwy, ma naruszoną konstrukcję, występują przecieki, ale moim celem jest jego reaktywacja. Chcę, żeby tu powstało centrum edukacji winiarskiej, gdzie pojawi młodzież, a pasjonaci będą mogli zasięgnąć wiedzę – mówi włodarz Zielonej Góry.
Zanim domek zyska nowe życie potrzeba jeszcze sporo pracy. W najbliższym czasie ruszą procedury administracyjne, zostanie stworzona dokumentacja budowlana, a następnie miasto wyceni inwestycję. – Działamy spokojnie w oparciu o ekspertów – zapewnia Pabierowski.
Domek winiarski wybudowano w 1872 r. Po II wojnie światowej krótki pełnił rolę budynku mieszkalnego, ale w końcu drzwi zabito deskami i obiekt zaczął niszczeć. A szkoda! To historyczne miejsce o świetnej lokalizacji w centrum miasta i właśnie te atuty chce wykorzystać magistrat. Pomysłów na utrwalenie winiarskiej marki jest znacznie więcej. Strategię w tym zakresie pomaga stworzyć miejscowy winiarz Krzysztof Fedorowicz, od niedawna oficjalny doradca prezydenta ds. winiarstwa.

– Miasto było pod względem architektury i historii winiarskiej dość mocno zaniedbane. Piwnice winiarskie, gdzie dzisiaj odbywają się festiwale również wymagają remontów – twierdzi Fedorowicz – Jest też duża piwnica miejska przy ul. Matejki. Tam była kiedyś wytwórnia win musujących. Mam nadzieję, że tam się uda zrobić muzeum związane z artefaktami winiarskimi np. wstawić beczki i stare prasy winiarskie – dodaje.
W opinii ekspertów wyremontowane piwnice mogłyby zaistnieć na mapie jako miejsce spotkań, ożywiając w ten sposób wiele terenów. Potencjał w promocji poprzez winiarstwo dostrzegają zielonogóscy radni, którzy wspierają w działaniach prezydenta. – Musimy dbać, aby ta marka historyczna, wpisana w nasze DNA mogła się cały czas rozwijać, bo czasy oraz okoliczności się zmieniają. Miasta rozwijają swoje formy promocji i turystyki, my jako Zielona Góra również musimy to robić. Myślę, że wszystkie historyczne miejsca w mieście powinny być zadbane, a także dostosowane do korzystania przez turystów – zapewnia Joanna Malon, wiceprzewodnicząca rady miasta.
Pomysły na miejską promocję poprzez winiarstwo mają współgrać ze staraniami, które od lat w tym temacie podejmuje urząd marszałkowski, odpowiedzialny chociażby za stworzenie Lubuskiego Centrum Winiarstwa w Zaborze. – Chwała województwu lubuskiemu, że nie dało zapomnieć o marce winiarskiej, bo w Zielonej Górze za mało robiło się w tym względzie. Nie będziemy ze sobą konkurować – uważa Malon.
A wszyscy zainteresowani winiarstwem powinni pamiętać, że w najbliższy weekend odbędzie się V Lubuski Festiwal Otwartych Piwnic i Winnic. W tym roku w wydarzeniu weźmie udział około 30 winiarzy, które będą przyjmować swoich gości w 20 zabytkowych piwnicach.