Zamknięcie w czterech ścianach? Dla nich to nie problem, a wręcz przeciwnie – wymarzony sytuacja! W Zielonej Górze powstała inicjatywa zrzeszająca osoby amatorsko grające w squasha. W najbliższym czasie „Squashbusters”, bo o nich mowa, planują wystartować z własną ligą.
Grupa zawiązała się niedawno i wciąż się rozpędza. Do swoich szeregów zaprasza zarówno osoby będące ze squashem za pan brat, jak i zielonogórzan, którzy rakietę w ręku trzymać będą pierwszy raz. – Jesteśmy grupą dla amatorów, którzy chcą trenować, rywalizować i po prostu dobrze się bawić na korcie, bez napinki, ale z solidną dawką sportowej zajawki i humoru – tak sami o sobie piszą Squashbusters.
W ostatnich latach squash systematycznie zyskuje na popularności. Sport ma „demokratyczny charakter”, bo na korcie z powodzeniem mogą stanąć dzieci, dorośli oraz seniorzy. O zaletach gry opowiada Bartek Benewiat, jeden z założycieli Squashbusters. – Po pierwsze jest niski próg wejścia, żeby rozpocząć grać, bo nawet nie potrzebujemy rakiety, można ją wypożyczyć w klubie. Poza tym zasady są proste. Przede wszystkim jednak to wydajny sport, przez godzinę na korcie można spalić nawet 1000 kalorii – mówi Benewiat.
Grupa ma już na swoim koncie organizację pierwszego turnieju. Chętnych nie brakowało, stąd pomysł na amatorską ligę. Zmagania zaczną się 5 maja i potrwają do 23 czerwca. Rywalizacja będzie toczyć się co poniedziałki w godz. 18:00-20:00. Zawodnicy zostaną podzieleni na parę grup dobranych zgodnie z doświadczeniem oraz umiejętnościami. – Co kolejkę będzie można awansować ligę wyżej lub niżej. Będzie cały czas rotacja i motywacja, aby grać z lepszymi od siebie. Nasi partnerzy gwarantują prezenty i nagrody np. za najbezpieczniejszą grę – wyjaśnia Benewiat.
Do ligi lub amatorskich treningów można dołączyć w dowolnym momencie. Jeśli widzicie się z rakietą na korcie, szczegółowych informacji szukajcie na stronie squashbusters.pl. Możecie dołączyć też do grup dyskusyjnych grupy na social mediach.
