Na co dzień drzwi do nich są szczelnie zamknięte, ale od dziś przez kilka dni staną się mekką dla winiarzy oraz miłośników winiarstwa. Wystartował Festiwal Piwnic i Winnic, dzięki któremu możecie odwiedzić ponad 20 architektonicznych perełek na terenie Zielonej Góry. Czekają tam na Was wyjątkowe trunki, a także dodatkowe atrakcje. Pełen program imprezy znajdziecie [TUTAJ].
Festiwal zgodnie ze swoją nazwą toczy się jednocześnie na winnicach oraz w piwnicach. Do odwiedzenia jest kilkadziesiąt miejsc, z tego samych piwnic ponad 20. – Przyjezdni powinni wiedzieć, że przy pomniku Bachusa na alei Niepodległości stoją domki i to punkt informacyjny. Tam otrzymacie m.in. mapkę oraz pakiety degustacyjne. Domki są czynne od 11 do 21 – wyjaśnia Bartłomiej Gruszka z Fundacji Tłocznia, odpowiedzialnej za współorganizację festiwalu.
Wstęp do piwnic i ich zwiedzanie są bezpłatne. Osoby, które zdecydują się na pakiety degustacyjne mogą liczyć na kilka gadżetów. Wśród nich znajdą się: kieliszek z grawerunkiem, zawieszkę na szyję, mapki oraz pakiet naklejek, które wymienicie na trunek z winogron. Festiwal stanowi wyjątkową okazję, ale nie tylko spróbować wspomnianych napojów, ale jednocześnie od kuchni poznać życie winiarzy.

– Kochamy to, co robimy. Enoturystom chętnie opowiemy o tym, jaki mamy sposób na życie. Jest on absolutnie wyjątkowy, choć czasem trudny. Podczas festiwalu winiarze mogą przedstawić siebie od tej roboczej strony – mówi Kinga Kowalewska-Koziarska z Winnicy Kinga.
– Lubuszanie pokochali już wino i zaczynają się z nim utożsamiać. Zabierają je z sobą na wyjazdy oraz uroczystości rodzinne. Sięgają po nie jako regionalne produkt, który świetnie nadaje się na prezent – twierdzi z kolei Katarzyna Żelazny z Winnicy Żelazny, której propozycji również skosztujecie na festiwalu.
Wydarzenie odbędzie się w historycznych piwnicach, wiele z nich zachwyci Was unikalną architekturą. Niektóre punkty na mapie jak piwnica przy ul. Wodnej to jedyne miejsce w Polsce zachowane w takim stylu. Poza tym organizatorzy zadbali o dodatkowe atrakcje np. koncerty. Te odbędą się w poszczególnych piwnicach. Jedna z muzycznych gwiazd festiwalu to Ania Karwan.
– W sumie zaplanowano 25 wydarzeń towarzyszących, w tym spacery winiarskie wyruszą codziennie o 12 spod pomnika Bachusa. Każdy może przyjść i przejść się po mieście. Pokażemy największe atrakcje oraz piwnice – tłumaczy Bartłomiej Gruszka.
Organizacja impreza nie byłaby możliwa, gdyby nie urząd marszałkowski. To on zapoczątkował festiwal 5 lat temu i do dzisiaj współodpowiada za jego organizację. – To jest impreza o wysokim charakterze edukacyjnym, a nie tylko jarmarcznym, z czym mamy do czynienia np. podczas wrześniowego Winobrania. Ta edukacja dotycząca enoturystyki, winiarstwa oraz lubuskiej historii jest w takim powiązaniu, że grzechem byłoby nie skorzystać i nie zaprosić Państwa do udziału w imprezie – zachęca wicemarszałek Grzegorz Potęga.
– Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski często nasze wino wykorzystuje jako atrybut w dyplomacji, więc mamy udział w wielkiej polityce. Nasze wina są w ambasadach, promują Polskę oraz Lubuskie za granicą – dodaje wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski.
Szczegółowych informacji o imprezie szukajcie na stronie Lubuskiego Centrum Winiarstwa [TUTAJ] lub odwiedźcie facebookowy fanpage Fundacji Tłocznia [TUTAJ].

