Szybkie strzały

Zakola i meandry. Andrzej Flügel
Andrzej Flügel: Ponad milion ludzi oddało głos na faceta, który szalał w Sejmie z odpaloną gaśnicą i stale wygłasza haniebne teksty antysemickie
Wyborcy niczym pelikany łykają to, co mówi ich kandydat. Tak jak było z ostatnią wizytą Karola Nawrockiego w Białym Domu – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan chciałby, żeby wybory już się odbyły. Ma już dosyć tej przepychanki, wieców, komentowania przez jednych tego, co powiedzieli drudzy. Do tego roztaczania wizji, jak to będzie pięknie, kiedy kandydat obejmie władzę. Co zmieni, wyprostuje, czemu zapobiegnie, co uaktywni, komu będzie lepiej i z czym powalczy. Nie ma to większego odniesienia do rzeczywistości. Tylko co z tego? Wyborcy niczym pelikany łykają to, co mówi ich kandydat. Tak jak było z ostatnią wizytą Karola Nawrockiego w Białym Domu. Dla jego zwolenników to była wspaniała wizyta, pokazująca, jak szefostwo największego mocarstwa popiera i ceni tego kandydata. Dla przeciwników ustawka, uściśnięcie dłoni i kurtuazyjne „Jak się masz?”, które trwało około 10 sekund, czasem bez wiedzy tych witanych, z kim mają do czynienia.

Pan Bogdan przypuszcza, że przez ostatnie dni czekają nas jeszcze różne akcje. Ciekawe, co sztaby jeszcze wymyślą. Ci od kandydata prawicy już wykombinowali coś nowego, organizując konferencję prasową podczas wiecu. Dziennikarze zadawali więc trudne pytania na tle ich zagłuszania i ryków zwolenników kandydata PiS. Ciekawe, czy za nim pójdą kolejni.

Kampania tak się ułożyła, że już dziś wiadomo, że tak naprawdę walka toczy się między dwoma kandydatami. Kolejni, nawet jeśli mają fajne pomysły i wyborca mógłby rozważać, czy na nich nie zagłosować, to jeśli spojrzy na słupki poparcia, może zrezygnować i postawić na faworyta. Tak to już jest, i to nie tylko u nas.

Tę gorączkę wyborczą widać w internecie. Pan Bogdan zazwyczaj nie bierze udziału w politycznych sporach, bo najczęściej jest tam mało wyważonej dyskusji, a więcej pyskówek. Ostatnio, kiedy na Facebooku była wypowiedź jeszcze obecnego prezydenta, że ten nowy musi przestrzegać konstytucji i wywiązała się dyskusja, napisał, że to szczyt hipokryzji, że człowiek, który notorycznie łamał konstytucję, apeluje o jej przestrzeganie, dostał kilka szybkich strzałów. Usłyszał, że jest komuchem, człowiekiem, którego ogarnęła ślepota. Wszystkie teksty o tym, że poprzedni rząd i prezydent łamali prawo, to fałszywki, a ci, którzy myślą tak jak on, to po prostu idioci.

Po tym wszystkim postanowił, że już nigdy nie skusi się, by prezentować własne zdanie. Tak będzie najlepiej!

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści