Koszykarze Orlenu Zastalu Zielona Góra kończą sezon w ekstraklasie na 11. miejscu. W ostatnim meczu pokonali u siebie Tasomiks Rosiek Stal Ostrów, ale nie zdołali awansować do fazy play in. Bohaterem wieczoru w hali CRS był Ty Nichols, który wykręcił współczynnik eval na poziomie 35.
Orlen Zastal Zielona Góra – Tasomix Rosiek Stal Ostrów 92:87 (18:26, 26:17, 23:28, 25:16)
Orlen Zastal: Nichols 28 (4/5 za trzy, 8 asyst, 5 przechwytów, 7 strat), Wójcik 14 (3×3), Perry 11 (4/6 za dwa, 1×3), Brkić 6, Łabinowicz 4 (5 zbiórek) oraz Matczak 12 (2/3 za trzy, 5 zbiórek), Kołodziej 11 (1×3, 5 zbiórek), Woroniecki 6 (2×3), Grady 0.
Tasomix Rosiek Stal: Riley 25 (4×3), Vene 18 (4×3), Roberts 15 (3/5 za trzy, 9 zbiórek), Kulig 11 (1×3, 6 zbiórek), Wojcik 10 (7 asyst, 5 strat), oraz Lambrecht 8 (4/4 za dwa), Czerlonko 0, Egner 0.
Końcówka meczu należała do Michała Kołodzieja
Żeby zająć dziesiąte miejsce i awansować do fazy play in, Zastal musiał pokonać Stal i liczyć na porażkę Dzików Warszawa. Zielonogórzanie swoje zadanie wykonali, ale ze stolicy nie nadeszły dobre wieści. Dziki rozprawiły się 71:57 z PGE Spójnią Stargard i to one grają dalej.
Tymczasem środowy (7 maja) mecz w hali CRS był zacięty i wyrównany. Prowadzenie zmieniało się 13 razy, a 6-krotnie na tablicy wyników widniał remis. Oba zespoły “falowały”, ale to Zastal kończył na fali wznoszącej. Spora w tym zasługa Michała Kołodzieja, który na finiszu spotkania trafił za trzy i poprawił za dwa. Następnie zaś zaliczył zbiórkę w obronie i wreszcie ustalił wynik, wykorzystując oba rzuty wolne.
Bohaterem meczu był jednak Ty Nichols. Rozgrywający zielonogórzan na swoim koncie zapisał 28 punktów, trafiając 2/3 za dwa, 4/5 za trzy i 12/13 za jeden. Do swojego dorobku dołożył 3 zbiórki, 8 asyst, 5 przechwytów i blok, co dało współczynnik eval na poziomie 35.
Grzegorz Kukiełka: Z nadzieją patrzymy w przyszłość
– Dziwnie było, kiedy cała liga grała naraz. Próbowaliśmy nawet trochę śledzić wyniki – przyznał Nichols. – Po przerwie zagraliśmy lepiej, poprawiliśmy nasze zagrywki. Tymczasem czwarta kwarta pokazała, co tak naprawdę potrafimy.
– Gratulacje dla chłopaków, że dowieźli zwycięstwo do końca. Chcieliśmy wygrać ten mecz dla kibiców, wspierali nas przez cały sezon. Już mieliśmy pewne utrzymanie, ale ten mecz był dla nas bardzo ważny w tym kontekście, żeby godnie pożegnać się z kibicami – podkreślił Grzegorz Kukiełka, asystent trenera Zastalu.
– Jeśli chodzi o sam mecz, Ostrów zaczął mocno, od paru trójek. Poczuli się dobrze w naszej hali. Mecz to dużo wzlotów i upadków, ale podnieśliśmy się, nawet jak przegrywaliśmy dziesięcioma punktami. I za to szacunek dla naszych chłopaków – dodał trener Kukiełka. – Z nadzieją patrzymy w przyszłość i już nie możemy doczekać się kolejnego sezonu.
Fotogaleria z meczu Orlen Zastal Zielona Góra – Tasomix Rosiek Stal Ostrów
