Polscy piłkarze ręczni zrobili to! W niedzielnym meczu w Arenie Gorzów pokonali Rumunię 30:29 i – dzięki jednoczesnej wygranej Portugalii z Izraelem – awansowali do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Losy spotkania ważyły się do samego końca. Obrona rzutu wolnego w ostatniej sekundzie przypieczętowała dramatyczny, ale szczęśliwy finał eliminacji.
Walka do ostatniej sekundy
Po rozczarowującej porażce z Izraelem Biało-Czerwoni musieli wygrać, aby mieć nadzieję na awans i dodatkowo liczyć na korzystny wynik drugiego spotkania w grupie. Mecz w Gorzowie rozpoczął się nerwowo, Polacy długo nie mogli znaleźć swojego rytmu. Rumuni rzucali celnie z dystansu, a gospodarze musieli gonić wynik. Dopiero po kwadransie gry reprezentacja Polski przełamała impas, wychodząc na prowadzenie 7:6. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:14 dla Polski. Druga część meczu to dalszy rollercoaster emocji. Biało-Czerwoni zdołali odskoczyć na cztery bramki (24:20), ale szybko tę przewagę roztrwonili i na 12 minut przed końcową syreną musieli odrabiać straty. W tym fragmencie meczu zaczęła się nerwowa gra bramka za bramkę. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Na minutę do końca meczu tablica wyników pokazywała 30:29 dla Polski. W ostatniej sekundzie Rumuni wywalczyli jeszcze jeden, ostatni rzut wolny z około dziesięciu metrów. Rzut, który mógł odebrać marzenia o Euro 2026, został jednak zablokowany przez mur Biało-Czerwonych. W tym samym czasie Portugalia pokonała Izrael 34:33 i awans stał się faktem!
Bohaterowie z Gorzowa
Jak zwykle nie zawiedli kibice. Do gorzowskiej Areny zjechało 4,5 tysiąca fanów z całego kraju, których fantastyczny doping docenili kadrowicze z kapitanem drużyny Maciejem Gębalą na czele. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Michała Olejniczaka – wychowanka UKS Miś Gorzów, który był sercem i mózgiem drużyny prowadzonej przez trenera J. Gonzaleza. Po zakończeniu meczu przyszedł czas na wzruszające uroczystości. Specjalne wyróżnienia od Polskiego Związku Piłki Ręcznej otrzymali dwaj zasłużeni gorzowianie – lekarz kadry Krzysztof Rudomina (14 lat pracy z reprezentacją) oraz fizjoterapeuta Krzysztof Buczak, który uczestniczył aż w 712 meczach reprezentacji na przestrzeni 35 lat i zakończył pracę z kadrą. To było piękne pożegnanie ludzi, bez których sukcesy polskiej piłki ręcznej byłyby znacznie trudniejsze do osiągnięcia.
Przyszłoroczne mistrzostwa Europy rozegrane zostaną w Danii, Szwecji i Norwegii. Impreza rozpocznie się 15 stycznia i potrwa do 1 lutego.