Podczas majowej sesji sejmiku radnych opozycji nie do końca przekonywały optymistyczne wieści o działalności Polregio. Tymczasem rzeczywiście widać światełko w kolejowym tunelu, zwłaszcza że na lubuskie tory mają trafić kolejne szynobusy, na których zakup właśnie podpisano umowę. Jak podkreślają zainteresowani, mimo że mowa o przewozach regionalnych problem jest dalekobieżny, ale, niestety, nie jest ekspresowy.
Kilka dni temu w Fabryce Pojazdów Szynowych w Poznaniu przekazano informację o dofinansowaniu elektrycznych zespołów trakcyjnych dla województwa lubuskiego. Wicemarszałek Sebastian Ciemnoczołowski wyjaśniał, że jest to jeden z największych kontraktów, w którym uczestniczy województwo lubuskie.
Po regionie jeżdżą już dwa modele pociągów spalinowo-elektrycznych dostarczonych przez FPS Cegielski. W ciągu czterech lat fabryka przekaże województwu sześć kolejnych pojazdów, tym razem elektrycznych. Poseł Waldemar Sługocki dodał, że dostawa nowych pojazdów do eksploatacji to jeden z kroków do poprawy jakości kolejowego transportu pasażerskiego. Drugim jest powołanie własnej, samorządowej spółki, do czego dąży województwo.
Na sfinansowanie tego zamówienia samorząd przeznaczył 246 mln zł. Dodatkowo producent udzieli trzyletniej gwarancji. Według harmonogramu cztery pojazdy mają zostać dostarczone w 2028 r., a dwa kolejne rok później.

Liczby pod lupą
Funkcjonowanie przewozów regionalnych w Lubuskiem było jednym z głównych tematów sesji, która odbyła się kilka dni wcześniej. Nic dziwnego, kolej regionalna wciąż budzi emocje. Podczas sesji Wojciech Dinges, wiceprezes Polregio przedstawił statystykę, mającą dowieść, że węzeł gordyjski przewozów regionalnych powolutku jest rozwiązywany. W maju 2025 r. z winy Polregio zostało odwołanych 55 połączeń. Dla porównania, w lutym było ich 183.
– Nie odwołujemy kursów z powodu braku taboru na wyjeździe z rana. To, co się złego dzieje, to awarie taboru na trasie, które zdarzają się w każdym województwie i każdemu przewoźnikowi. Jeżeli odwołania zdarzają się na części relacji, to za sprawą defektu taboru – tłumaczył.
Wzmocnienie bazy w Rzepinie, Żaganiu i Zielonej Górze, poprawa punktualności… To wszystko ma wpłynąć na znaczne podniesienie jakości działalności państwowej spółki. Niestety, działanie utrudnią remonty linii. Od sierpnia do końca 2025 r. z powodów infrastrukturalnych będzie zamknięta linia nr 358 na odcinku Czerwieńsk-Gubin. W zamian będzie kursować zastępcza komunikacja autobusowa.
Wizyta prezesa Dingesa to konsekwencja marcowej sesji, gdy zadeklarował, że od 1 maja pociągi nie będą odwoływane z powodu braku taboru i sprawnych pojazdów. Jednak tak naprawdę to pokłosie trwającego od wielu miesięcy kryzysu na linii przewoźnik – samorząd. Polregio ewidentnie nie radzi sobie na lubuskich torach, a cięgi od Lubuszan zbiera samorząd, który odpowiada za komunikację.
Po wypowiedzi przedstawiciela Polregio rozległy się nieśmiałe oklaski pokazujące, że radni docenili wysiłki przewoźnika. Jednocześnie swoje uwagi zgłosili radni opozycji. Elżbieta Płonka miała zastrzeżenia do komfortu podróży. Małgorzata Gośniowska-Kola zapytała o odwołane pociągi, które pojawiły się na wizualizacji prezentowanej przez Polregio, o prace nad powołaniem spółki województwa oraz o kary naliczone przez zarząd (22 mln zł).

Stoi na stacji lokomotywa
– Mieliśmy taki problem, który wymagał pewnej dynamiki w negocjacjach, także na styku zarządu i spółki Polregio. I te informacje, które się pojawiały w przestrzeni publicznej, miały swoje uzasadnienie, choćby po to, żeby Polregio jak najpoważniej potraktowało nasze zamiary i postawę, która nie była tylko po to, żeby dać wyraz niezadowoleniu, ale mogłaby doprowadzić do przyspieszenia procedur związanych choćby z tworzeniem własnej spółki. Jako że widzimy pozytywne efekty tego, co się dzieje i co jest możliwe do osiągnięcia ze strony przewoźnika, nie mamy takiej sytuacji, w której stalibyśmy pod ścianą. Wspólnie osiągnęliśmy pozytywne rezultaty – podkreślił marszałek lubuski Marcin Jabłoński.
Wicemarszałek Ciemnoczołowski podkreślił, że zmniejszenie liczby odwołań pociągów jest dobrym sygnałem, jednak z oceną trzeba poczekać do momentu, aż sytuacja się ustabilizuje i poprawa jakości połączeń będzie trwała. Wskazał, że zarząd województwa nie rezygnuje przy tym z własnych planów powołania nowego podmiotu. Przypomniał również o ustawowych zmianach, które mają nastąpić w sferze transportu publicznego – marszałkowie województw mają koordynować działania organizatorów przewozów.
W ciągu ostatnich pięciu lat samorząd województwa zwiększył zakres pracy Polregio z 2,7 mln pockm (pociągokilometrów) do ponad 4,7 mln. Wydatki na dofinansowanie połączeń kolejowych wzrosły z 42,6 mln zł w 2017 roku do 136 mln zł w 2024.