Marszałek sejmu poinformował podczas konferencji prasowej o odłożeniu projektu nadania osobowości prawnej Odrze. To nie wina braku dobrej woli, ale błędu proceduralnego.
Niestety zabrakło około siedmiu tysięcy podpisów. Inicjatorzy mieli 90 dni na zdobycie 100 tys. własnoręcznych podpisów.
Inicjatorzy przyznania Odrze osobowości prawnej informują, że ich postulat to pokłosie katastrofy odrzańskiej, do której doszło w 2022 roku. Ich zdaniem niewiele zmieniło się w sposobie myślenia o rzece. Co prawda Ministerstwo Infrastruktury opublikowało ostatnio projekt specustawy, która miała naprawić przepisy przyjęte za czasów rządów PiS, ale wciąż nie rozwiązują one podstawowych problemów rzeki. Według jej zapisów, kopalnie dalej nie płacą za pobór wód na swoje potrzeby, a gdy dokonują zrzutu zasolonej wody do rzeki, obowiązująca je opłata wynosi 5 groszy za kilogram soli. Według specustawy tak ma być do 2030 roku.
– Nadanie rzece osobowości prawnej nie uczyni z niej człowieka i nie przyzna jej ludzkich praw. Nadal będziemy mogli z rzeki korzystać, jednak z szacunkiem do jej potrzeb. A w przypadku szkód wyrządzonych rzece będzie można w jej imieniu wystąpić do sądu. Nasz cel jest jasny, chcemy, by była czysta – mówił w mediach Robert Rient, pisarz, aktywista i inicjator kampanii.
W Europie pierwsza była Hiszpania, gdzie prawo do własnej reprezentacji przed sądem otrzymała laguna Mar Menor. To wynik obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, pod którą – również w reakcji na katastrofę ekologiczną – podpisało się ponad 640 tysięcy obywatelek i obywateli Hiszpanii. Podobne procesy toczą się w ponad 500 miejscach na świecie.