Wczorajsza Noc Muzeów upłynęła pod znakiem lokalnej tradycji, fascynujących odkryć i zaskakującej dawki wojennej satyry. Bogdaniec i Gorzów tętniły życiem aż do późnych godzin wieczornych, przyciągając tłumy miłośników historii, kultury i dobrej zabawy.
W sobotę, 24 maja, Zagroda Młyńska w Bogdańcu i Zespół Willowo-Ogrodowy przy ul. Warszawskiej w Gorzowie stały się sceną niezwykłych wydarzeń w ramach Nocy Muzeów organizowanej przez Muzeum Lubuskie.
W Bogdańcu, podczas „Swojskiej nocki”, nie brakowało atrakcji łączących historię, rzemiosło i lokalny folklor. Dzieci ścigały się w dojeniu sztucznej kozy na stoisku „Farmy u Michałów”, a dorośli z zaciekawieniem słuchali opowieści archeologa i numizmatyka Pawła Kaźmierczaka o odkrytym niedawno w okolicznych lasach „Skarbie Młynarza”. Eksponowane na miejscu monety – m.in. rzadki saksoński talar kipperowy z 1621 roku – stały się pretekstem do refleksji nad dramatycznymi losami ich właściciela i burzliwą historią regionu.
Etnograf dr Mirosław Pecuch oprowadzał gości po muzealnych ekspozycjach, a na dziedzińcu odbywały się warsztaty: tkackie, garncarskie, stolarskie i rzeźbiarskie. Dzieci bawiły się w tradycyjne gry sprzed dekad, a dorośli smakowali lokalnych specjałów i podziwiali wyroby rzemieślnicze.
Kpić z wroga?
Z kolei w Gorzowie, w otoczeniu willi i ogrodu przy ul. Warszawskiej, wieczór rozpoczął się wernisażem wystawy „Kpina z wroga“. Satyra z okresu II wojny światowej”, która ukazała, jak śmiech potrafił być bronią w czasach okupacji. 62 prace autorstwa 20 artystów z kolekcji warszawskiego Muzeum Karykatury pokazały, że sztuka satyry może być zarówno ostrzem krytyki, jak i sposobem na przetrwanie.
Wystawę poprzedził wykład dr Piotra Kułaka o dziejach karykatury w Polsce, a następnie scenę przejęli aktorzy Teatru im. J. Osterwy oraz artyści ze Studia Teatralnego dla Dzieci i Młodzieży. Występy pełne wojennych piosenek, dowcipów i scenek satyrycznych sprawiły, że publiczność śmiała się do łez, nie zapominając jednak o głębokim przekazie płynącym z tamtych czasów.