W zielonogórskim minizoo oficjalnie powitano nowego obywatela. Samiczka ursona na dobre rozgościła się już w swoim domu, gdzie razem z rodzicami czeka na wszystkich gości. Co prawda wciąż nie ma jeszcze imienia, ale jak przekonują opiekunowie, widać u niej dobre samopoczucie.
W minizoo mówią o miłosnej historii rodem z filmów. Tata urson to zwierzak spokojny i nieśmiały, mama z kolei to żywiołowa oraz ciekawska samiczka. Oboje pokazali, że różnice charakterów to nie problem i jakiś czas temu powitali na świecie córeczkę, która oficjalnie przywitali włodarza Zielonej Góry oraz zaproszeni goście. – Przyszła na świat miesiąc temu. Poród przebiegł bez problemu – relacjonuje Monika Andrykowska, opiekunka zwierząt w minizoo i zootechnik.
Rodzice małej ursonki, Ignaś i Igusia, poznali się nie tutaj, a w zoo w Cottbus. To tam „zaiskrzyło” między nimi po raz pierwszy, ale potomkinię na świecie powitali dopiero w Zielonej Górze. – Narodziny samiczki ursona to dowód na to, że w naszym minizoo panują sprzyjające warunki, a zwierzęta czują się tu bezpiecznie. Teraz czas nadać jej imię – mówił Jarosław Flakowski, wiceprezydent Winnego Grodu.
Obecnie ursonka nieśmiało odkrywa świat, podpatrując mamę.– Ursony to niezwykle towarzyskie i przyjazne stworzenia. Przy bliskim kontakcie trzeba jednak uważać na ich kolce, ostre zęby i pazury – zapewnia Monika Andrykowska.
Urson amerykański to gryzoń z rodziny jeżozwierzy. Pochodzi z Ameryki Północnej. Zamieszkuje lasy, tundry i tereny skaliste od Kanady po Meksyk. Urson prowadzi głównie nocny tryb życia, wspina się na drzewa i żywi się korą, liśćmi oraz pędami. W dzień odpoczywa w norach lub na gałęziach. Jest zwierzęciem spokojnym, ale w razie zagrożenia stroszy kolce i wydaje ostrzegawcze dźwięki. Żyje przeciętnie 5–7 lat na wolności, a w niewoli może dożyć nawet 15 lat.
Informacje na podstawie FB Urząd Miasta Zielona Góra
