Kilka dni temu występował na scenie opolskiego amfiteatru podczas 62. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a dzisiaj w studiu LCI pytamy, czy i kiedy takie wydarzenia będą mogły zagościć w Zielonej Górze. Na jakim etapie jest rewitalizacja amfiteatru? Czy oferta kultura Zielonej Góry dogoniła już tę gorzowską? Jak, w obliczu zbliżających się wakacji, wygląda oferta promocyjno-turystyczna województwa lubuskiego?
Gościem wtorkowej „Rozmowy dnia” LCI jest Janusz Rewers – zielonogórski radny KO, dyrektor departamentu Promocji, Turystyki I Sportu UMWL.
– Według mojej wiedzy w czerwcu ma pojawić się przetarg na tę inwestycję, a miasto czeka również na przeprowadzenie formalności związanych z pozyskaniem środków unijnych na rewitalizację obiektu. Wstępne plany zakładają, że w połowie 2028 roku amfiteatr powinien zostać oddany do użytku – tak brzmią najnowsze informacje na temat rewitalizacji zielonogórskiego amfiteatru, które przekazał w rozmowie z LCI Janusz Rewers.
Zdaniem miejskiego radnego Koalicji Obywatelskiej, choć terminy wydają się być odległe, to już teraz powinny pojawiać się pierwsze koncepcje, co w amfiteatrze będzie się działo, więc im szybciej rozpocznie się rozmowy, tym lepiej.
– Powinniśmy się jak najbardziej nad tym zastanawiać i kompletować pomysły i myślę, że powoli trzeba zacząć rozmawiać z ewentualnymi nadawcami telewizyjnymi, żeby sprowadzić tutaj różne wydarzenia – podkreślał.
Rewers wskazywał, że czerpiąc przykład z działalności amfiteatrów w Opolu, Koszalinie czy Mrągowie, można na bazie konkretnych wydarzeń zbudować silną tzw. „turystykę wydarzeniową”, która jest coraz bardziej popularna w Polsce.
– Miałem okazję w lutym tego roku wziąć udział w Światowym Dniu Turystyki, gdzie przyjechali przedstawiciele wszystkich urzędów marszałkowskich związani z turystyką, był minister turystyki i sportu i tam właśnie pokazywano, w jakim kierunku idzie ruch turystyczny w tej chwili i to, co interesuje osoby podróżujące to jest tzw. turystyka przeżyć i wydarzeń – tłumaczył Rewers.
Według niego Zielona Góra musi znaleźć swoją kulturalną tożsamość, która dzięki amfiteatrowi nabierze nowego wymiaru i będzie przyciągała turystów z całej Polski.
– Ludzie zostawiają ogromne pieniądze w hotelach, w restauracjach…Trudno wyobrazić sobie dzisiaj, w jakim miejscu byłoby Opole, gdyby nie miało festiwalu, prawda? To stolica najmniejszego województwa. My jesteśmy stolicą drugiego najmniejszego województwa, więc myślę, że musimy szukać innych atrakcji, bo inaczej ten Wrocław czy Poznań będą nam jeszcze bardziej wysysać mieszkańców – dodawał.
Janusz Rewers, który na polskiej scenie kabaretowej występuje od wielu lat ma swoje sugestie do tego, co nowy amfiteatr mógłby oferować, ale jak podkreśla, jest to jedynie wycinek tego, nad czym miasto powinno pracować, bo amfiteatr potrzebować będzie cyklicznych imprez z różnego rodzaju ofertą kulturalno-rozrywkową.
– Zrealizowałem dotąd dziewięć edycji Kabaretobrania i to miało rekordy oglądalności. Myślę, że to mógłby być jeden z elementów, żeby gdzieś tę tradycję kontynuować. Dziesiąta edycja Kabaretobrania cały czas czeka na realizację. Poza tym musimy być odważni. Musimy też znaleźć pieniądze, bo niedawno prezydent Opola podpisał dziesięcioletnią umowę z TVP na realizację kolejnych dziesięciu edycji festiwalu. I to jest taka sytuacja, że i telewizja, i miasto może sobie zaplanować z wyprzedzeniem pewne działania.
Cała rozmowa: