Wakacje to okres długo wyczekiwanych urlopów. Niestety to też okazja dla złodziei, którzy podczas naszej nieobecności mogą włamać się do domu. Na szczęście w dużej mierze bezpieczeństwo mieszkania zależy od nas samych. Przede wszystkim trzeba unikać podstawowych błędów w ochronie własności, co pozwoli zaoszczędzić sobie sporo nerwów i stresu. Podpowiadamy, o czym warto pamiętać.
Policja alarmuje, że wielu właścicieli domów i mieszkań nie zdaje sobie sprawy z tego, jak często sami ułatwiają włamywaczom zadanie. Funkcjonariusze odnoszą się do przeświadczenia, że wydaje nam się, że nas włamanie akurat nie dotknie. Niestety takie podejście do sprawy usypia czujność, a zarazem powoduje zaniedbanie podstawowych środkach ostrożności.
Najczęstszym błędem jest pozostawianie uchylonych okien, szczególnie w ciepłe dni, kiedy wychodzimy „tylko na chwilę”. Okazuje się, że wspomniana „chwila” przedłuża się z powodu np. spotkania znajomej w sklepie. Wówczas „nieproszony gość” ma wystarczający zapas czasu, aby sforsować okno i zdecydować, co wynieść z naszego domu.
Równie lekceważone jest dokładne zamykanie drzwi – często nie przekręcamy zamka „na dwa razy” – co podczas niejednych oględzin miejsca zdarzenia obnażyło jakość i wytrzymałość ramy. Okazuje się, że wygięta łomem w odpowiedni sposób umożliwia sprawniejsze otwarcie drzwi.
– Niestety dość często zdarza się, że właściciele domów i mieszkań lub sąsiedzi ignorują niepokojące odgłosy dobiegające z domu lub ogrodu. Skrzypienie furtki , stłumione uderzenia czy nawet wyraźny hałas w garażu są bagatelizowane. Dla włamywacza to idealna sytuacja – może spokojnie kontynuować swoje działania wiedząc, że nikt nie zwraca uwagi – czytamy w policyjnych komunikatach.
Kolejnym udogodnieniem dla przestępcy jest wysoki żywopłot lub ogrodzenie. Wielu właścicieli posesji myśli o maksymalnej prywatności i zasłania swoją posesję gęstym, wysokim żywopłotem lub solidnymi płotami. Problem w tym, że taka osłona działa w dwie strony. Nie tylko chroni przed ciekawskimi spojrzeniami sąsiadów, ale również daje włamywaczom komfort działania, bo nikt ich z zewnątrz nie widzi.
– Po „odkryciu” włamania u niektórych osób pojawia się chęć szybkiego uprzątnięcia bałaganu lub przestawienia zniszczonych rzeczy. Niestety takie działania bardzo utrudniają pracę policji i techników kryminalistycznych. W takiej sytuacji możemy zniszczyć ślady, które mają znaczenie dowodowe – ostrzegają funkcjonariusze.
Włamania często wydają się przypadkiem, choć w rzeczywistości złodzieje potrafią długo obserwować posesję czy mieszkanie, a następnie wykorzystują ludzkie przyzwyczajenia, czy też błędy. Brak reakcji na podejrzane sygnały, nadmierna izolacja domu, niszczenie śladów przed przyjazdem policji oraz zbyt późne zgłoszenie zdarzenia – to wszystko działa na korzyść przestępców. Świadomość tych błędów oraz wprowadzenie prostych zmian może znacząco zwiększyć bezpieczeństwo naszych „czterech kątów” i ułatwić zatrzymanie włamywacza.
Informacja na podstawie zielona-gora.policja.gov.pl



