PiS kontra PO. Wymiana zarzutów o edukację i inwestycje

Konferencja prasowa działaczy PiS w Gorzowie
Konferencja prasowa działaczy PiS w Gorzowie
W poniedziałek 22 września w biurze poselskim Prawa i Sprawiedliwości w Gorzowie Wielkopolskim odbyła się konferencja prasowa, podczas której politycy PiS skierowali ostre zarzuty wobec rządu i władz województwa.

Najwięcej emocji wywołały kwestie edukacji, inwestycji infrastrukturalnych oraz marginalizacji regionu. Do wypowiedzi radnych i parlamentarzystów PiS odniosła się posłanka Platformy Obywatelskiej Krystyna Sibińska, zarzucając im manipulację i brak działań w czasie sprawowania władzy. Do sprawy odniósł się też marszałek województwa lubuskiego Sebastian Ciemnoczołowski.

Poseł Władysław Dajczak rozpoczął konferencję ostrą krytyką wobec nowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”.

To, co rząd próbuje wprowadzić pod pozornie neutralną nazwą, jest próbą deprawacji dzieci”.

Władysław Dajczak

– To, co rząd próbuje wprowadzić pod pozornie neutralną nazwą, jest próbą deprawacji dzieci. Treści, które tam się znajdują, nie mają nic wspólnego ze zdrowiem, a bardzo dużo z ideologią. Mówi się o promocji zachowań, które nie są odpowiednie dla młodych ludzi, i o przemycaniu tematów, które rodzice powinni mieć pełne prawo kontrolować. Konstytucja jasno wskazuje, że to rodzice decydują o wychowaniu swoich dzieci, a dziś władza próbuje ich tego prawa pozbawić. Zachęcamy wszystkich rodziców, aby do 25 września składali oświadczenia o rezygnacji z tych zajęć , to jedyny sposób, by powstrzymać ten eksperyment na młodzieży.

Podobne stanowisko przedstawiła europosłanka Elżbieta Rafalska. – To przedmiot, który wkracza w sferę rodziny – mówiła. – Wprowadza treści związane z seksualnością, promocją ideologii LGBT, a to jest wprost naruszenie konstytucyjnych praw rodziców. Nikt nie może zastępować matki i ojca w wychowywaniu dzieci w kwestiach światopoglądowych. Władza, pod hasłem edukacji, stara się przeniknąć do domów i wprowadzić tam swoje wzorce. To ingerencja w sprawy, które powinny pozostać wyłączną domeną rodziny. Jeżeli pozwolimy na takie działania, to krok po kroku państwo będzie zabierać rodzicom to, co dla nich najważniejsze, prawo do wychowania swoich dzieci.

Krystyna Sibińska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, w rozmowie z LCI mówiła stanowczo, że przedmiot ten jest nie tylko potrzebny, ale wręcz niezbędny w obecnych czasach. Jej zdaniem, jedynie osoby, które “przedkładają ideologię nad zdrowy rozsądek”, mogą uważać, że wychowanie zdrowotne ma negatywny wydźwięk.

Straszenie, że w tym przedmiocie kryją się jakieś ideologiczne treści, to czysta manipulacja i nieuczciwe budowanie niepokoju wśród rodziców i dzieci”.

Krystyna Sibińska

– Te zajęcia mają przygotować młodych ludzi do zdrowego funkcjonowania – podkreślała. – Uczą zasad właściwego odżywiania, dbania o kondycję psychiczną i fizyczną, reagowania na zagrożenia w cyberprzestrzeni czy rozpoznawania sygnałów przemocy i niewłaściwych zachowań. Straszenie, że w tym przedmiocie kryją się jakieś ideologiczne treści, to czysta manipulacja i nieuczciwe budowanie niepokoju wśród rodziców i dzieci.

Sibińska zaznaczyła też, że choć rodzice mają prawo decydować o wychowaniu swoich dzieci, to zły przykład – jak palenie papierosów czy niezdrowy tryb życia – nie jest dla młodych żadnym wsparciem. Dlatego – jej zdaniem – tak ważne jest zaangażowanie specjalistów: psychologów, dietetyków i pedagogów, którzy wspólnie ze szkołą mogą stworzyć bezpieczne środowisko do rozwoju.

– Szkoła nie odbiera rodzicom ich roli, lecz staje się sojusznikiem w czymś, co jest dziś jednym z największych wyzwań – w zdrowym dorastaniu młodego pokolenia – zaznaczyła.

Lubuski kurator oświaty Mariusz Biniewski zwrócił uwagę na oczekiwania rodziców względem szkół.

Rodzice często oczekują, że szkoła będzie wspierać ich w wychowaniu. I właśnie edukacja zdrowotna daje szansę, by młodzi ludzie uczyli się mądrze reagować na wyzwania współczesności“.

Mariusz Biniewski

– Rodzice często oczekują, że szkoła będzie wspierać ich w wychowaniu. I właśnie edukacja zdrowotna daje szansę, by młodzi ludzie uczyli się mądrze reagować na wyzwania współczesności – mówił.

Jak podkreślił, jednym z jedenastu bloków tematycznych w ramach nowego przedmiotu jest także edukacja seksualna, która – wbrew obawom krytyków – stanowi jedynie niewielką część całego programu. W opinii uczestników konferencji, seksualność jest integralnym elementem zdrowia człowieka, a brak rzetelnej edukacji w tej dziedzinie skutkuje tym, że młodzież szuka informacji w niewiarygodnych i szkodliwych źródłach, jak pornografia.

– Nie każdy rodzic potrafi rozmawiać ze swoim dzieckiem o seksualności. Jeśli szkoła nie podejmie tego tematu, młodzi będą szukać odpowiedzi w internecie, często w miejscach, które bardziej szkodzą niż pomagają – zaznaczano.

Zielonogórscy lekarze od pewnego czasu prowadzą na Uniwersytecie Zielonogórskim zajęcia przygotowujące nauczycieli do prowadzenia nowego przedmiotu. Jak relacjonuje dr Rafał Rzepka, kierownik oddziału ginekologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze, zainteresowanie kursami wśród pedagogów jest bardzo duże.

– Aktywność nauczycieli na zajęciach jest godna podziwu. Ci ludzie są żądni wiedzy – mówił. – To dobrze, bo nasze społeczeństwo nie jest społeczeństwem, które wie wszystko o swoim zdrowiu, dlatego w Polsce często umieramy na nowotwory.

Dodał też, że tematyka prowadzonych zajęć jest ściśle medyczna, a nie ideologiczna.

– Wśród naszych wykładów nie ma nic na temat seksuologii czy życia cielesnego – zapewnił dr Rzepka.

Coraz więcej środowisk – także medycznych – apeluje, by rodzice nie rezygnowali z uczestnictwa swoich dzieci w dobrowolnych lekcjach wychowania zdrowotnego. Przedmiot ten ma realny potencjał, by wspierać młodych ludzi w świadomym i odpowiedzialnym dorastaniu, nie tylko w sferze zdrowia fizycznego, ale i emocjonalnego oraz społecznego.

Komu kolej po drodze…

Podczas konferencji zorganizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość politycy tej partii podkreślali także, że słaba infrastruktura komunikacyjna to „jedna z największych barier rozwojowych Gorzowa”.

Elżbieta Rafalska oceniła, że problem kolei nie dotyczy wyłącznie wygody podróżnych. Jej zdaniem to realna przeszkoda dla rozwoju miasta, uczelni, gospodarki, a także dla zatrzymywania młodych ludzi w regionie. – Bez dobrej kolei Gorzów będzie skazany na marginalizację – przestrzegała. Jej zdaniem, w XXI wieku nie można pozwolić sobie na to, by tak duże miasto funkcjonowało w oderwaniu od nowoczesnej sieci komunikacyjnej. – Każdy miesiąc bez decyzji pogłębia naszą peryferyjność – mówiła.

Krytycznie o sytuacji kolejowej wypowiedział się także radny Krzysztof Kielec. Zwracał uwagę, że mimo licznych zapowiedzi i konsultacji, z punktu widzenia pasażerów nic się nie zmienia. – Codziennie odwoływane są kursy, a elektryfikacja linii Gorzów–Poznań wciąż jest przedstawiana w kategoriach „może kiedyś” – mówił. Dodał, że mieszkańcy mają dość pozorowanych działań i oczekują konkretnych zmian: nowych pociągów, stabilnych rozkładów jazdy i widocznych inwestycji.

Odpowiedź ze strony KO: „To wy pogłębialiście marginalizację”

Na zarzuty PiS odpowiedziała posłanka Krystyna Sibińska z Koalicji Obywatelskiej. Wskazała, że wiele inwestycji drogowych, dziś realizowanych, zostało przygotowanych już w czasie rządów KO. Jako przykład podała obwodnice Strzelec Krajeńskich, Krosna Odrzańskiego i Kostrzyna nad Odrą.

Sibińska uznała za nieporozumienie próby przypisywania sobie przez PiS zasług w zakresie tych inwestycji. Skrytykowała również brak działań na rzecz kolei i walki z wykluczeniem transportowym Lubuskiego w czasie rządów wojewody Władysława Dajczaka. – Nie zrealizowano obietnic dotyczących obwodnicy Słubic, nie zelektryfikowano linii 203, nie było żadnej aktywności w sprawie poprawy komunikacji w regionie – wyliczała.

Podkreśliła również, że w sejmowych interpelacjach posła Dajczaka trudno znaleźć jakiekolwiek zaangażowanie w tematykę transportową. – Dlatego opowieści o zaniechaniach obecnej władzy to szczyt hipokryzji. Mówicie o marginalizacji, ale to wy przez lata ją pogłębialiście – stwierdziła.

PiS: Gorzów i Zielona Góra wycięte z planów CPK

Poseł Władysław Dajczak odniósł się z kolei do zmian w projekcie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przypomniał, że za czasów rządów PiS projekt zakładał objęcie 100 średnich miast nową infrastrukturą kolejową – w tym Gorzowa i Zielonej Góry. Zdaniem Dajczaka obecna władza „wycięła” mniejsze ośrodki z planów, skupiając się jedynie na największych aglomeracjach.

– To powrót do polityki rozwoju dyfuzyjnego – tej samej, która przez lata spychała regiony peryferyjne na margines – mówił. Dodał, że w ten sposób mieszkańcom mniejszych miast odbiera się realną szansę na rozwój i lepsze życie. – To jest decyzja skrajnie niesprawiedliwa – ocenił.

Krystyna Sibińska nie pozostawiła tego bez odpowiedzi.

– Takie miasta jak Gorzów czy Zielona Góra muszą mieć zapewnione nowoczesne połączenia – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Ale prawda jest taka, że to PiS przez osiem lat nie zrobił nic, aby poprawić sytuację. Zamiast realnych inwestycji mieliśmy propagandę sukcesu. Zamiast faktycznych projektów – obietnice bez pokrycia. Dlatego opowiadanie dziś, że to obecny rząd marginalizuje regiony, jest próbą przerzucania własnej odpowiedzialności na innych. Lubuskie znalazło się na marginesie właśnie dlatego, że władza PiS nie zrealizowała swoich deklaracji.

O odniesienie się do budowy obwodnic i sytuacji na kolei poprosiliśmy także marszałka województwa lubuskiego Sebastiana Ciemnoczołowskiego.

“Pan poseł Dajczak był przez osiem lat wojewodą i przez ten czas mógł zadbać o to, żeby północ województwa nie była wykluczona komunikacyjnie. Tymczasem dopiero obecny rząd podjął realne działania”.

Sebastian Ciemnoczołowski

– To jest bardzo ciekawe, bo pan poseł Dajczak był przez osiem lat wojewodą i przez ten czas mógł zadbać o to, żeby północ województwa nie była wykluczona komunikacyjnie. Tymczasem dopiero obecny rząd podjął realne działania. Dzisiaj byłem na przykład na podpisaniu umowy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na budowę kolejnej obwodnicy jednego z miast na północy – w Dobiegniewie. Niedawno podpisywaliśmy podobne porozumienia w sprawie obwodnicy Kostrzyna i Strzelec Krajeńskich, a wkrótce województwo zakończy budowę najdroższej w historii obwodnicy Drezdenka. To wszystko ma ogromne znaczenie dla komunikacji. Minister Malepszak uruchamia od grudnia połączenia Intercity przez Gorzów, Kostrzyn do Krzyża – wcześniej, za rządów PiS, takich połączeń nie było.

Dodał, że w ramach programu Kolej Plus podpisano niedawno umowę na realizację linii Skwierzyna–Poznań. Projekt obejmuje także elektryfikację, a jego finansowanie zabezpieczyły wspólnie samorządy lokalne i województwo.

– Dopiero obecny samorząd i rząd zaczęli dbać o to, by północ województwa nie była wykluczona komunikacyjnie – podkreślił. – PiS mówi o planach budowy stu obwodnic, o rozmowach w ministerstwie… Ale to dziś, za obecnych rządów, realnie się je projektuje i szuka finansowania. Poseł Dajczak przez osiem lat potrafił tylko jeździć do Warszawy – a nic z tego nie wynikało – dodał marszałek.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wśród zaproszonych gości były organizacje pozarządowe z terenu województwa lubuskiego.

NGO to ludzie. Lubuskie forum w Słubicach

17 grudnia 2025 roku w Collegium Polonicum w Słubicach odbyło się Lubuskie Forum NGO – wydarzenie, które zgromadziło przedstawicieli organizacji pozarządowych, samorządu, biznesu oraz środowisk

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści