Lubuskie stawia na rozwój turystyki nie od dziś, a jedną z głównych dziedzin, które mają zachęcić do odwiedzenia naszego regionu są produkty regionalne. Potwierdzeniem jakości naszych lokalnych wyrobów były targi Smaki Regionów, które w ostatni weekend września odbyły się w Poznaniu.
To prestiżowe wydarzenie jest jednym z najważniejszych wydarzeń kulinarnych w Polsce promujące zdrową żywność i lokalne produkty od regionalnych wytwórców.
Lubuscy producenci i ich produkty zostali docenieni, co cieszy również Norberta Urbańskiego – prezesa Lubuskiej Organizacji Turystycznej.
– Turystyka kulinarna rozwija się w Polsce coraz bardziej, jest to też coraz bardziej popularny kierunek wśród turystów. I tutaj naprawdę otrzymanie tych pereł na targach w Poznaniu jest bardzo dużym wyróżnieniem. Wszyscy ci producenci stają się ambasadorami województwa lubuskiego w kraju i za granicą. Także naprawdę jeszcze raz gratuluję wszystkim, którzy otrzymali perły kulinarne i życzę dalszych sukcesów – podkreślał Urbański.
Kto został wyróżniony w Poznaniu?
Wśród nagrodzonych znalazły się produkty, które zachwyciły zarówno jurorów, jak i odwiedzających:
- Smalczyk z „Rybackiej Wędzarni” – Grzegorz Koza, P.P.H. „Fisch-Net” – Rybacka Chata
- Twaróg kozi dojrzały wytapiany – Kamila i Marcin Wojnowscy, „Qzko-Serowarnia”
- Chleb żytnio-orkiszowy z orzechem włoskim i żurawiną – Arkadiusz Antczak, „ANTERS” Piekarnia-Cukiernia
- Bzianka – syrop z kwiatów czarnego bzu – Magdalena i Sylwester Świderscy, „Malinówka”
- Ocet jabłkowy „Złote jabłuszko” – Joanna i Tomasz Kardynia, Gospodarstwo Rolno-Szkółkarskie „BIO-LAS”
- Danie: sztuka mięs z jelenia z jabłkiem pieczonym z chrzanem i miodem – Decowa Manufaktura Sp. z o.o.
Dodatkowo Medalem Targów Smaki Regionów uhonorowano Magdalenę i Sylwestra Świderskich z gospodarstwa „Malinówka” za Bziankę, czyli syrop z kwiatów czarnego bzu.
Czy dla „Malinówki” tego typu wydarzenia i wyróżnienia są motywacją, czy tylko dodatkiem do codziennej pracy? Sylwester Świderski mówi wprost, że to „pozytywny kopniak” do dalszych działań.
– Dodatkowo, oprócz Perły, jeszcze bardziej nas nobilituje ten medal. Wśród tylu świetnych wystawców, którzy przyjechali z najlepszymi produktami… To docenienie daje olbrzymią motywację, żeby zarwać jeszcze więcej nocy i żeby to wszystko, co robimy, było jeszcze smaczniejsze – dodawał.
W podobnym tonie o nagrodach, ale także o swojej działalności, mówiła Małgorzata Koza z „Rybackiej Chaty”, która przede wszystkim cieszyła się, że podczas targów w Poznaniu dostrzec można było więcej niż przed laty producentów wyrobów rybnych.
– Po prostu robimy swoje. Nas te nagrody motywują. Był moment, kiedy pomyśleliśmy sobie, że trzeba chyba ze sceny zejść, bo przecież ileż można? Ale każda taka nagroda to jest motywacja. To jest wiatr w żagle, więc płyniemy dalej, robimy swoje. Lubuskie jest krainą 500 jezior. To musi być promowane rybami, bo tak naprawdę to jest mało gospodarstw, które wychodzi z rybą do klienta, taką świeżą, przetworzoną i mówi o prawdziwej tradycji rybactwa jeziorowego – wskazywała Koza.



