Prof. Kwiatkowski: Lubuskie staje się liderem w społecznych innowacjach (WIDEO)

Profesor Mariusz Kwiatkowski na konferencji ws. CUS w Gorzowie Wlkp.
Profesor Mariusz Kwiatkowski na konferencji ws. CUS w Gorzowie Wlkp.

Jak Centra Usług Społecznych zmieniają i zmieniać będą nasz region? Rozmowa z prof. prof. Mariusz Kwiatkowskim – socjologiem, pełnomocnikiem marszałka ds. społecznego potencjału regionu, który był gościem czwartkowej „Rozmowy dnia” Lubuskiego Centrum Informacyjnego.

W najbliższym czasie powstanie kolejnych piętnaście Centrów Usług Społecznych w województwie lubuskim. Stajemy się liderem w skali kraju?

Tak, jesteśmy aktualnie liderem. Tym większa jest zasługa tych, którzy o tym decydują, bo startowaliśmy później, a osiągnęliśmy więcej. Co to znaczy więcej? Więcej w proporcji do liczby gmin. Czyli będziemy mieli, jak policzyliśmy, ponad 20 centrów usług społecznych na 82 gminy, co znaczy, że w jednej czwartej naszych gmin będą już rozwiązania innowacyjne. To oznacza, że mieszkańcy uzyskają dostęp do wysokiej jakości i szerokiej palety usług dopasowanych do ich potrzeb. To znaczy, że będziemy o wiele lepiej przygotowani do odpowiedzi na wyzwania, które nas dotykają – starzenie się, wyludnianie się, rozpad więzi społecznych. Na te wszystkie problemy odpowiada CUS.

Czego potrzebowało Lubuskie, by przyspieszyć i stać się liderem? Zmiany mentalności?

Mentalność to jest jedno. To jest naturalne, że ludzie boją się zmiany, szczególnie wtedy, kiedy nie wiedzą, jak to funkcjonuje. W 2020 roku, kiedy pionierzy wystartowali np. w Wielkopolsce, w lubuskim były obawy, że to się może nie udać, że wysiłek będzie nadmierny w stosunku do efektów. Ale kiedy już się kilkadziesiąt CUS-ów w Polsce pojawiło, to okazało się, że to działa. I udało nam się skojarzyć osoby, które kierują takimi placówkami, np. w Wielkopolsce, z szefami OPS-ów w Lubuskiem. Odbyły się szkolenia, wizyty studyjne… W Lubuskiem zobaczono, jak to działa w innych województwach i stwierdzono „my też tego chcemy”.

Nadrzędnym celem CUS-ów jest to, że trzeba wyjść do mieszkańca, zmienić formę kontaktu i pomocy, a przede wszystkim zaangażować ludzi w miejscu ich zamieszkania. Dla samych ludzi też jest to nadal barierą, by wyjść z domu i się zaangażować?  

To jest bariera, która będzie zawsze istniała, bo lęk przed zmianą, lęk przed kontaktem z nietypowym, nowym jest naturalny. Natomiast poza CUS-ami w Lubuskiem próbujemy to robić na wiele różnych sposobów. To jest takie komplementarne. Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej wdraża usługi mobilne. To jest próba dotarcia do ludzi na miejscu. I to jest to, co bardzo różni CUS od innych form dotarcie do mieszkańca tam, gdzie on funkcjonuje, ale to też umożliwienie mieszkańcowi dotarcie do usług. Elementem działania CUS jest m.in. próba, przynajmniej częściowego, zaradzenia wykluczeniu transportowemu, które nas bardzo dotyka, szczególnie w tych prowincjonalnych miejscowościach.

Cała rozmowa:

 

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści