Temat Stali Gorzów nie schodzi z medialnych nagłówków – gdy nie mówi się o problemach finansowych czy budowie składu na nowy sezon, to na pierwszy plan wraca kwestia przyszłości w klubie trenera Piotra Śwista. W przestrzeni medialnej pojawiają się nawet nazwiska jego następców.
Choć trener zrealizował główny cel sezonu i utrzymał zespół w PGE Ekstralidze, media donoszą o możliwej zmianie na stanowisku szkoleniowca. Wśród potencjalnych następców przewija się nazwisko Piotra Palucha, a od 2027 roku – Mariusza Staszewskiego. Te informacje wywołały silną reakcję kibiców. Kamil Siałkowski, znany dziennikarz i miłośnik żużla przygotował petycję „Murem za Świstem”. Stając w obronie trenera podkreślił, że mimo słabej formy liderów i bez zawodnika U24, Świst wykonał zadanie. Przy Śląskiej w rundzie zasadniczej przegrał tylko z Motorem Lublin i Spartą Wrocław. To jeśli chodzi o pojedynki na swoim torze wynik lepszy od GKMu Grudziądz i Falubazu. Jego zdaniem kibice mają prawo zabrać głos, zwłaszcza że w trudnych momentach sami angażowali się w ratowanie klubu.
Do sprawy odniósł się prezes Stali, Dariusz Wróbel. W wywiadzie udzielonym Telewizji Gorzów wyjaśnia, że na razie żadnych decyzji personalnych nie ma w planach. – Piotr Świst jest trenerem i to się na ten moment nie zmienia – podkreśla. Dodaje, że priorytetem klubu jest uzyskanie licencji i uporządkowanie kwestii finansowych. Dopiero potem ruszyć ma proces transferowy i rozmowy dotyczące składu sztabu.
Na dziś trener formalnie pozostaje na stanowisku, ale jego przyszłość zależeć będzie od decyzji zarządu, które zapadną dopiero po zakończeniu procedur licencyjnych. Jedno jest pewne: sprawa Śwista wywołała gorącą dyskusję i mocno podzieliła żużlowe środowisko w Gorzowie.



