Po latach oczekiwań można rozpocząć odliczanie do otwarcia lubuskiej kopalni miedzi. Odliczajmy jednak powoli. Przyznanie pozwolenia na budowę kopalni i wydobycie miedzi potrwa co najmniej kilka lat. Jednak inwestor równolegle z fazą projektową rozpoczyna już poszukiwania pracowników. Ma w tym pomóc Park Technologiczny Interior.
O miedziowej szansie dla Nowej Soli i regionu mówimy od ładnych kilku lat. Stosy rur, wiertnia, a obok malownicze łany fosylii… W takich okolicznościach przyrody w połowie czerwca 2015 startowano z pierwszym odwiertem w podnowosolskim Chełmku. Było dużo o planach i nadziejach, o których mówili nie tylko przedstawiciele MiedziCooper, ale przede wszystkim samorządowcy – miliony złotych, tysiące miejsc pracy i skok cywilizacyjny.
– Gdyby nie rozmaite zawirowania, formalne w tym roku wprowadzalibyśmy sprzęt na teren budowy pierwszego szybu kopalni – mówił z kolei dwa lata temu prof. Stanisław Speczik, dyrektor generalny MCC. – Niestety te kłody rzucane nam pod nogi oznaczają poślizg sięgający mniej więcej czterech lat.
Błysk miedzi
Jak informują władze kanadyjskiej spółki Lumina Metals, oficjalnie zakończono etap prac poszukiwawczych i pora przejść do fazy rozwoju projektu. Co to oznacza? Firma rozpoczyna zabiegi o uzyskiwanie zezwoleń, prace środowiskowe, szczegółowe planowanie kopalni oraz przygotowanie planów zagospodarowania przestrzennego. Finałem będzie uzyskanie koncesji wydobywczej. To zajmie firmie jakieś pięć lat. A później… Rozpocznie się budowa podziemnej kopalni w okolicy Nowej Soli. Według szacunków sprzed kilku lat kompleks wydobywczy miedzi to 8,6 tys. miejsc pracy i jakieś 1,3 mld zł rocznie dodatkowych przychodów budżetowych.
Skąd ta zmiana narracji? Kanadyjczycy otrzymali kategorię C1 dla złoża Nowa Sól. Planują też debiut na Giełdzie Papierów Wartościowych. To zapowiada finał walki o złoże, którą firma toczyła z polskim miedziowym gigantem KGHM, który twierdził, że nowe złoża to żadne odkrycie, gdyż to kontynuacja eksploatowanych już zasobów. Lubuskie złoża miedzi zawdzięczamy morzu cechsztyńskiemu, a wiadomo, że ono tutaj sięgało.
Specjaliści podkreślają, że złoża miedzi odkryte pod Nową Solą to największe odkrycie zasobów tego metalu w Europie od lat 50. XX wieku i jedno z największych na świecie. – Jednocześnie złoże to należy do dwóch najbardziej zasobnych, niewykorzystywanych projektów pod względem zawartości metalu, co czyni je absolutnie wyjątkowym. W Lubuskiem udokumentowano dwa złoża. Nowa Sól to ponad 10 mln ton miedzi i 146 tys. ton srebra, a Mozów może przynieść co najmniej połową tych zasobów. Do tego amerykańska firma odkryła niewielkie złoże w okolicy Żar.

Kopalnia miedzi KGHM. Fot. Materiały prasowe KGHM
Pieniądze nie są problemem
Lumina dotychczas zainwestowała w Polsce 500 mln zł. Jednak budowa kopalni oznacza nieporównywalnie większe nakłady. Jednak przedstawiciele firmy są spokojni o inwestorów, jeżeli dziś gotowi są wyłożyć środki na wydobycie w Kongo i Ekwadorze, to z pewnością chętnie będą współpracować z operatorem działającym w tak pewnym i stabilnym kraju, jakim jest Polska. Korzystnym impulsem może być również zapowiedź poprawy warunków finansowych dla wydobywców miedzi. W drugiej połowie maja minister finansów Andrzej Domański zapowiedział obniżenie tzw. podatku miedziowego. Ma to nastąpić najpóźniej w 2026 r.
Innym sygnalizowanym przez KGHM problemem jest technologia. Lubuskie złoża znajdują się na głębokości nawet 2000 metrów, a temperatura potencjalnego wyrobiska wynosić może nawet 70 stopni. Do tego gaz… Jednak dzisiaj już nawet miedziowy potentat przyznaje, że jest to realne. Kopalń, które przekroczyły głębokość 2000 metrów, jest na świecie około 30, sam KGHM w Kanadzie ma dwie sięgające 1800. Z kolei Kanadyjczycy w USA prowadzą wydobycie na głębokości 1800- 2100 metrów, gdzie temperatura sięga 66 stopni, a została obniżona do 26,6. Ta technologia nie jest też droższa. Jak deklaruje Lumina eksploatacja, łącznie z flotacją, będzie odbywać się pod ziemią, zastygająca pasta sprawi, że nie będzie tąpnięć, chodniki schładzane będą lodem, a wysoka temperatura jest wykorzystywana do produkcji energii. Na takiej głębokości pracują maszyny elektryczne bez spalin. Stąd Kanadyjczycy deklarują budowę nowoczesnej kopalni, opartej na najnowszych rozwiązaniach w zakresie drążenia szybów. W kopalni Nowa Sól planują zastosować pojazdy elektryczne, system chłodzenia przy użyciu lodowego szlamu oraz inne zautomatyzowane rozwiązania znane z nowoczesnego górnictwa.

Kopalnia miedzi to nie tylko miedź, ale również metale towarzyszące… Fot. pixabay
Bezpośrednie zatrudnienie w kopalniach to kilka tysięcy miejsc pracy, ale łączny efekt gospodarczy to nawet 70 tys. nowych miejsc pracy w całym łańcuchu wartości. Niewiele inwestycji zagranicznych oferuje tak silny, lokalny impuls rozwojowy.
Ostatnio nowosolską miedzią ponownie zajęły się media. Pretekstem była wizyta dyrektora generalnego spółki Lumina Jordana Pandoffa.



