Biały kołnierzyk

Zakola i meandry. Andrzej Flügel
Andrzej Flügel: A nieprzyznawanie odznaczeń, awansów i nominacji, bo prezydent się obraził?
Prezydent idzie na rympał, wchodzi z drzwiami razem z futryną, startuje na ustawkę. Na wysokim urzędzie postępuje tak, jak działał przed wyborem – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan nie ukrywa, że nie głosował na obecnego prezydenta. Nie robił sobie wielkich nadziei, że nowy pierwszy obywatel będzie starał się być prezydentem wszystkich Polaków, nawet tych, którzy oddali swój głos jego rywalowi. Mimo to miał jakiś cień nadziei, że może jednak jakoś spróbuje. Nic z tego. Nawet w przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości bez pardonu atakował rząd, niebezpieczeństwo dla Polski widział na zachodzie, nic nie wspominając o wschodzie. Przy tym znów strasznie krzyczał. Do tego kontynuując walkę z rządem, odmówił awansu na pierwszy stopień oficerski kandydatom ze służb specjalnych oraz 46 sędziom, bo kiedyś podpisali się pod apelem o naprawę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Słowem, idzie na rympał, wchodzi z drzwiami razem z futryną, startuje na ustawkę. Na wysokim urzędzie postępuje tak, jak działał przed wyborem. I tyle. Nie ma sensu mieć jakąkolwiek nadzieję, że coś się tu zmieni.

Pan Bogdan nie może już słuchać oficjalnej narracji pisowskiej w sprawie byłego ministra sprawiedliwości, który czmychnął na Węgry i stamtąd obraża rząd, prokuratorów, którzy postawili mu zarzuty. Nazywa rządzących szajką. On jest krystalicznie czysty, wszystko, co robił, było uczciwe, praworządne, bo przecież działał dla dobra obywateli. Zawsze powtarzał, że jeśli ktoś jest uczciwy, to nie ma się czego bać. Śmiał się z działań obecnej władzy, mając w pamięci to, że ich poprzednicy nie potrafili go postawić przed Trybunałem Stanu. Nazywał ich fujarami, pozował ma twardziela, szeryfa, gościa, który zaostrzał kary, wyostrzał regulaminy jej odbywania, grzmiał, że więzienie to nie sanatorium. Mało tego, mówił, że najgorsi są przestępcy w „białych kołnierzykach”, którzy zawsze znajdą powód, by skryć się przed wymiarem sprawiedliwości.

Dziś zamiast stawić czoło, jak mówi, niesłusznym zarzutom, siedzi w Budapeszcie, wcina gulasz i śmieje się z tych, którzy nie mają wyjścia i muszą stawić się przed prokuratorem. Słowem, pokazał wała szczególnie tym, którzy wierzyli w jego misję (tak, byli i ciągle tacy są!), uważali, że to właśnie od oczyści tę stajnię Augiasza.

Tymczasem jeszcze w niej dodatkowo nabrudził, po czym zniknął.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Z nowoczesnych aparatów USG cieszą się między innymi gorzowskie Amazonki od lat namawiającej lubuszanki do profilaktyki. Na zdjęciu z dr n. med. Piotrem Zorgą kierownikiem Klinicznego Zakładu Medycyny Nuklearnej.

Diagnostyka w gorzowskim szpitalu na nowym poziomie

Nowy Ambulatoryjny Zakład Diagnostyki Obrazowej, sfinansowany ze środków Krajowego Planu Odbudowy, został oficjalnie otwarty na terenie gorzowskiego szpitala. Inwestycja warta dziesiątki milionów złotych ma znacząco

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści