17 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Studenta – święto, które przypomina o znaczącej roli młodych ludzi w kształtowaniu przyszłości. Z tej okazji Urząd Statystyczny w Zielonej Górze przygotował zestawienie, które pokazuje, jak wyglądała studencka społeczność w województwie lubuskim w roku akademickim 2024/2025.
W ciągu zaledwie kilku lat w lubuskich szkołach wyższych zmieniły się preferencje trybie nauki. Porównując rok akademicki 2020/2021 z 2024/2025, widzimy odwrót od studiowania weekendami.
Wcześniej obserwowaliśmy popularność studiów zaocznych, wynikającą głównie z konieczności łączenia nauki z pracą. Aktualne odwrócenie tego trendu – czyli wzrost udziału studiów dziennych o 2,6 p.p. – może sugerować, że młodzi ludzie mają większą możliwość lub chęć pełnego zaangażowania w życie akademickie.
W porównaniu z poprzednimi latami, wyraźnie zmieniły się proporcje studentów i studentek.
Udział studentów płci męskiej wzrósł aż o 8,7 punktu procentowego, co daje im wyraźną przewagę – stanowią już 54,1% wszystkich żaków. Analogicznie, udział kobiet spadł – do 45,9%.
Wyraźnie widać, które dziedziny są uważane za przepustkę do kariery.
Gdy przychodzi do wyboru przyszłej ścieżki, lubuscy studenci kierują się przede wszystkim praktycznością i rynkiem pracy.
Największą popularnością cieszą się kierunki związane z biznesem, administracją i prawem, które wybrało aż 18,9% żaków. Tuż za nimi plasuje się solidna grupa przyszłych inżynierów i specjalistów od budownictwa: dziedzina techniki, przemysłu i budownictwa przyciągnęła 16,4% studentów, co doskonale wpisuje się w zapotrzebowanie gospodarki na kadry techniczne.
Wysoko na liście są także kierunki odpowiadające na potrzeby społeczne: zdrowie i opieka społeczna wybrało 13,0% studentów, a nauki społeczne i dziennikarstwo – 11,0%.
Na samym końcu tego zestawienia, niestety, znalazły się nauki przyrodnicze, matematyka i statystyka, które przyciągnęły zaledwie 1,6% osób. To sygnał, że te fundamenty nowoczesnej technologii wciąż czekają na swoją renesans.
Lubuskie uczelnie zyskują coraz bardziej międzynarodowy charakter.
Analiza struktury studentów-cudzoziemców pokazuje, że to nie tylko Europa Zachodnia widzi potencjał w regionie.
Zdecydowaną większość, bo aż 77,0% zagranicznych żaków, stanowią obywatele Ukrainy. To efekt bliskości geograficznej i historycznych powiązań.
Chociaż skala jest znacznie mniejsza, widoczny jest stały napływ studentów z Białorusi (6,8%), Turcji (4,6%) oraz Hiszpanii (4,1%). Co ciekawe, w gronie studentów cudzoziemców pojawiają się też studenci z odległych Indii (1,7%) i sąsiednich Niemiec (1,5%).
Na koniec rzut oka na szeroki kontekst – jak Polska wypada pod kątem wyższego wykształcenia w grupie młodych dorosłych (25–29 lat)?
Średnia dla Unii Europejskiej jest ambitna: w 2024 roku 43,4% młodych osób posiada już dyplom wyższej uczelni. W tym zestawieniu Polska z wynikiem 42,7% znajduje się tuż pod średnią UE – mamy więc jeszcze trochę do nadrobienia, by dorównać unijnym liderom. Prawdziwymi liderami są Irlandia (63,9%) i Luksemburg (61,1%), gdzie wyższe wykształcenie ma prawie dwie trzecie młodych ludzi. Największe wyzwania stoją z kolei przed Rumunią (22,8%) oraz Węgrami i Czechami.




