W zielonogórskim Centrum Integracji Społecznej, w ramach ogólnopolskiej akcji Dzieciństwo Bez Przemocy, wyrosło “drzewo wsparcia”. Każdy z jego liści niósł słowa siły i otuchy.
Blisko 1 na 3 dzieci doświadcza przemocy ze strony tych, którzy mieli się o nie troszczyć – bliskich dorosłych. Aż 2 na 3 ze strony rówieśników.
Odpowiedzią na te zatrważające dane jest kampania fundacji Dajemy Dzieciom Siłę – Dzieciństwo bez Przemocy. Jej celem jest uświadamianie skali problemu i zachęcanie do przełamywania schematów, mobilizując tym samym do aktywnego zapobiegania krzywdzie i budowania bezpiecznego otoczenia.
To już kolejny rok, gdy Centrum Integracji Społecznej w Zielonej Górze przyłącza się do akcji.
Podczas spotkania “Od korzeni do siły. Nowy początek bez przemocy” młodzież z Lubuskiej Wojewódzkiej Komendy Ochotniczych Hufców Pracy oraz dorośli uczestnicy CIS wysłuchali prelekcji o tym, jak reagować i radzić sobie z przemocą, co łączy cyberprzemoc i sharenting, jak uwolnić się od schematów, jak budować dorosłość bez przemocy.
— Naszym celem, zarówno w trakcie kampanii, jak i w codziennej pracy, jest wspieranie osób doświadczających różnych form przemocy. Chcemy także edukować i pokazywać, że warto i trzeba szukać wsparcia, że można porzucać szkodliwe schematy i stawać się po prostu dobrym człowiekiem, który nie stosuje przemocy — mówi Katarzyna Amrogowicz, zastępca dyrektora CIS w Zielonej Górze.
Uczestnicy wspólnie stworzyli symboliczne Drzewo Wsparcia. Pień i gałęzie oznaczały rodzinę i relacje, ale drzewu brakowało liści – czyli wsparcia i dobrych wartości. Aby to zmienić, zgodnie z hasłami Kampanii (“obecność, docenianie, wspieranie”), każdy uczestnik napisał na liściu wspierające słowo – takie, które usłyszał lub chciałby usłyszeć – i umieścił je na drzewie.

O potrzebie otwartej rozmowy na temat przemocy najlepiej świadczą słowa samych uczestników.
— Udział w tej akcji jest dla mnie bardzo ważny, bo nie toleruję przemocy wobec dzieci— stwierdził wprost Sławomir Łopaczyński. — Chciałbym dowiedzieć się więcej o tym, jak pomóc tym w potrzebie, co robić, jakie służby powiadomić. Faktycznie, mówi się o tym za mało.
A jak rozmawiać o przemocy w rodzinie?
— Najlepiej wprost, szczerze i bezpośrednio — podkreśla Anna Rzepecka, doradca zawodowy. — Na pewno powinniśmy o tym mówić głośno i reagować. Pierwszym krokiem jest podejść i jasno powiedzieć: widzę to, wiem, przestań. Możemy zacząć od najbliższego otoczenia – sąsiadów, rodziny. I co ważne: jeśli zdecydujemy się działać, nie musimy iść tam sami — mówiła.



