Pamięć nigdy nie umiera. Wspomnienia Kresowian

80 lat po wielkich przesiedleniach Kresowian – w Santoku znów wybrzmiała pamięć o utraconych domach i rodzinnych stronach.
80 lat po wielkich przesiedleniach Kresowian – w Santoku znów wybrzmiała pamięć o utraconych domach i rodzinnych stronach.
Są takie wspomnienia, które choć zapisane w odległej historii, wciąż potrafią głęboko poruszać. 28 listopada w Santoku dało się wyczuć, że pamięć o Kresach – o domach, które trzeba było opuścić, o rodzinnych stronach, które pozostały tylko w sercu – nadal żyje w kolejnych pokoleniach.

Właśnie w takiej atmosferze, pełnej zadumy i wzruszeń w Centrum Kultury i Rekreacji w Santoku odbyło się wyjątkowe wydarzenie kulturalno-historyczne pod hasłem „Dziedzictwo Kresów Wschodnich”, poświęcone 80. rocznicy akcji przesiedleń ludności z Kresów Wschodnich na Ziemie Zachodnie.

Tragiczna tułaczka

W wydarzeniu podkreślano także wagę współczesnych działań na rzecz zachowania historycznej pamięci. Przypomniano o lipcowej wizycie Kresowian w Senacie RP na zaproszenie senatora Władysława Komarnickiego, podczas której procedowano uchwałę w sprawie przesiedleń ludności polskiej z terenów wschodnich II RP. Uchwała została przyjęta przez aklamację, a senator – sam będący jednym z najmłodszych dzieci przesiedleńczych – dzielił się osobistymi wspomnieniami.

Osiemdziesiąt lat temu, jako dwutygodniowy osesek, w bydlęcym wagonie przez prawie dwa miesiące wędrowaliśmy do Bobrownik. Moi rodzice byli wtedy młodymi ludźmi. Dorastałem w cieniu tej historii. Próbowano później opowiadać dzieje dwóch milionów przesiedlonych w sposób niemal humorystyczny, ale tak to nie wyglądało. Po drodze umierały dzieci – często bez możliwości godnego pochowania. Umierali dziadkowie, a pędzący pociąg nie pozwalał nawet zatrzymać się, aby oddać im ostatni szacunek. O tym się nie mówi. Na ziemi lwowskiej, skąd szliśmy, istnieje biały szlak niemowląt – tragiczny ślad tamtej tułaczki.

W spotkaniu uczestniczyli mieszkańcy regionu, potomkowie przesiedleńców, samorządowcy oraz goście honorowi. Wśród nich obecny był wicemarszałek województwa lubuskiego Hubert Harasimowicz, który podkreślał znaczenie pielęgnowania pamięci o trudnych losach polskich rodzin zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Kresowiacy to ludzie, którzy z jednej ojczyzny zostali przesiedleni do drugiej, i to oni budowali zręby polskości na tzw. ziemiach odzyskanych. Bardzo cieszę się z dzisiejszego spotkania i z pielęgnowania pamięci o tamtych wydarzeniach. Panie senatorze, gratuluję również przyjęcia tej ważnej ustawy w Senacie. Musimy o tym mówić i przekazywać tę historię młodym pokoleniom, bo każdy z nas nosi w sobie kresowe korzenie – także ja. Moi dziadkowie ze strony ojca pochodzą z okolic Lwowa i Tarnopola, a ze strony matki z terenów dzisiejszej Białorusi. Każdy z nas wyrasta z tej historii i naszym obowiązkiem jest o niej pamiętać.

Organizatorzy nie kryli, że zainteresowanie wydarzeniem było ogromne. – To bardzo ważna rocznica, a Kresowiacy i ich potomkowie stanowią znaczącą część naszych mieszkańców – mówił wójt gminy Santok Józef Ludniewski. Podkreślił również osobisty wymiar tej historii. Jego rodzice i dziadkowie pochodzili z dawnej Białorusi, z okolic Baranowicz. – Rozmawiałem wielokrotnie z babcią. To były trudne czasy. Sam transport, konieczność zabrania jedynie tego, co zmieści się w rękach… – wspominał.

Wójt przypomniał też, że przesiedlenia objęły ponad 2 miliony osób, a ich bezpośrednią przyczyną było porozumienie jałtańskie, na mocy którego Polsce odebrano dużą część ziem wschodnich.

Podczas wydarzenia zaprezentowano film „Kresy” w reżyserii Rafała Brylla – wzruszający dokument opowiadający o tragedii ludzi zmuszonych do opuszczenia ojczyzny. Bohaterami filmu są autentyczni Kresowianie. Uczestnicy spotkania mogli również zakupić książkę Grzegorza Hryciuka „Przesiedleńcy”, która w ponad sześciuset stronach opisuje losy Polaków przeniesionych na poniemieckie tereny Ziem Odzyskanych.

Swoimi doświadczeniami dzielili się również obecni na spotkaniu Kresowianie i ich potomkowie, dla których pamięć o utraconych domach jest ważnym elementem rodzinnej tożsamości. – Tylko pamięć o tych wydarzeniach pozwoli na ich ocalenie dla pokoleń, a tych, którzy pamiętają, jest już coraz mniej.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wśród zaproszonych gości były organizacje pozarządowe z terenu województwa lubuskiego.

NGO to ludzie. Lubuskie forum w Słubicach

17 grudnia 2025 roku w Collegium Polonicum w Słubicach odbyło się Lubuskie Forum NGO – wydarzenie, które zgromadziło przedstawicieli organizacji pozarządowych, samorządu, biznesu oraz środowisk

Boisko zostało zmontowane. Na razie finansowo

“Montaż finansowy” to określenie, które coraz częściej pojawia się przy okazji rozmaitych inwestycji samorządowych. Co oznacza w praktyce? Doskonałym tego przykładem jest budowa boiska przy

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści