Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim nie podjął w piątek decyzji w sprawie zażalenia Roberta Bąkiewicza na zastosowany wobec niego zakaz zbliżania się do polsko-niemieckiej granicy. Posiedzenie zakończyło się złożeniem wniosków formalnych przez obronę, co odsunęło rozstrzygnięcie w czasie.
Zamiast merytorycznego rozpatrzenia skargi na środek zapobiegawczy, piątkowe posiedzenie sądu w całości zdominowały formalne wnioski obrońców Bąkiewicza. Adwokaci zażądali wyłączenia sędziego, który miał orzekać w sprawie, oraz powołania trzyosobowego składu do rozpatrzenia zażalenia.
Jak wyjaśniła prezes gorzowskiego sądu, sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, wniosek o wyłączenie sędziego zostanie oceniony przez trzyosobowy skład wyznaczony losowo w systemie SLPS. Z kolei decyzja dotycząca ewentualnego poszerzenia składu orzekającego zapadnie w tym tygodniu – po analizie akt.
Zarzuty wobec Roberta Bąkiewicza
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę w Gorzowie dotyczy wydarzeń związanych z tzw. patrolami obywatelskimi na polsko-niemieckiej granicy. Bąkiewiczowi postawiono szereg zarzutów, m.in.:
znieważenie i pomówienie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej, próba nakłaniania ich do niedopełnienia obowiązków, pomawianie funkcjonariuszy publicznych i dziennikarzy w mediach społecznościowych, szerzenie nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym i rasowym.
Łącznie ma ich już pięć, z czego najpoważniejsze zagrożone są karą do trzech lat więzienia. Wobec Bąkiewicza zastosowano dozór policji i obowiązek informowania o wyjazdach, a także zakaz zbliżania się do przejść granicznych na mniej niż kilometr — to właśnie ten środek obrona próbuje uchylić.
Argumenty obrony
Adwokat Krzysztof Wąsowski tłumaczył, że wniosek o wyłączenie sędziego wynika z jego członkostwa w jednym ze stowarzyszeń sędziowskich, które – zdaniem obrońcy – może być postrzegane jako zaangażowane politycznie.
Prawnik podkreślał, że nie kwestionuje kompetencji sędziego, ale chce uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o stronniczość. Alternatywnie zaproponowano również, by ze względu na „szczególne znaczenie sprawy” orzekał skład trzech sędziów.
Sam Bąkiewicz utrzymuje, że śledztwo oraz środki zapobiegawcze mają wyłącznie charakter represji. Według niego działania organów państwa mają utrudnić mu aktywność publiczną.
Zapowiedział, że 10 grudnia ponownie pojawi się w Gorzowie – tym razem w związku z kolejnym wezwaniem do prokuratury.



