Rzemiosło alarmuje: młodociani mogą stracić pracę i szkołę

Konferencja prasowa w gorzowskim Cechu
Konferencja prasowa w gorzowskim Cechu
Wstrzymanie zawierania umów refundacyjnych z pracodawcami zatrudniającymi młodocianych pracowników grozi masowymi zwolnieniami uczniów szkół branżowych i destabilizacją systemu kształcenia dualnego – alarmują rzemieślnicy. O trudnej sytuacji rzemiosła, szkół i pracodawców mówiono dziś podczas konferencji prasowej w Gorzowie Wielkopolskim. Sprawa ma już wymiar ogólnopolski i trafiła na forum Parlamentarnego Zespołu ds. Rzemiosła.

Dzisiejsza konferencja prasowa poświęcona była wstrzymaniu zawierania umów z pracodawcami na refundację wynagrodzeń młodocianych pracowników oraz składek na ubezpieczenia społeczne od refundowanych wynagrodzeń. Jak podkreślali uczestnicy spotkania, w praktyce oznacza to przerwanie jednego z filarów kształcenia dualnego – współpracy szkoły i pracodawcy.

„Zaprosiliśmy dzisiaj media, aby zaprotestować przeciwko nagannemu traktowaniu rzemiosła. Środowisko rzemieślnicze czuje się zagrożone i oszukane” – mówił Starszy Cechu Ryszard Migdał.
„Od września pracodawcy wypłacają wynagrodzenia młodocianym pracownikom i opłacają składki ZUS, a dopiero w grudniu dowiadujemy się, że państwo tych kosztów nie zwróci. Nikt nas wcześniej nie uprzedził, że może dojść do takiej sytuacji” – podkreślał.

Jak zaznaczył, brak podpisania umowy refundacyjnej z OHP oznacza dla rzemieślnika konieczność ponoszenia pełnych kosztów zatrudnienia ucznia.

„To drastycznie podnosi koszty prowadzenia działalności i stawia wielu pracodawców w sytuacji tragicznej. System kształcenia dualnego stoi pod znakiem zapytania” – mówił Migdał.

Groźba zwolnień i skreśleń z listy uczniów

Konsekwencje wstrzymania refundacji – jak alarmowano – nie ograniczają się wyłącznie do pracodawców.

„Po zwolnieniach młodocianych pracowników szkoły będą zobligowane do skreślania ich z listy uczniów. Brak praktyk oznacza brak ucznia. To istota kształcenia dualnego” – wskazywano podczas konferencji.

„Czy winni są uczniowie? Dlaczego to oni mają cierpieć przez błędy systemu i decyzje władz?” – pytał retorycznie Starszy Cechu.
„Rzemiosło nigdy nie strajkowało, nigdy nie posuwało się do szantażu. Ale czy to znaczy, że można z nami robić wszystko? Wszystko ma swoje granice” – zakończył swoje wystąpienie.

Niepokojące dane

O skali problemu mówiła dyrektor biura Cechu, Magdalena Borowczak-Florczak.

„OHP zgłosiło zapotrzebowanie na refundacje na 2026 rok w wysokości 1 miliarda 132 milionów złotych, natomiast w projekcie budżetu zabezpieczono jedynie 900 milionów. To zdecydowanie za mało” – zaznaczyła.

Szczególnie dramatycznie sytuacja wygląda w województwie lubuskim.

„Na 799 wniosków złożonych od 1 września do 15 listopada podpisano zaledwie 153 umowy, czyli 19 procent. Reszta została wstrzymana i odesłana do rzemieślników. Nie wiemy, co będzie dalej” – mówiła Borowczak-Florczak.
„To są ogromne kwoty i ogromny stres. Staramy się nie przenosić tych emocji na młodzież, ale niestety one się udzielają” – dodała.

Szkoły: bez pracodawców nie ma uczniów

Przedstawiciele szkół branżowych podkreślali, że bez rzemieślników system edukacji zawodowej po prostu się załamie.

„Bez pracodawców nie ma młodocianych pracowników, a bez nich nie ma uczniów w szkole” – mówiła Magda Zdanowicz, kierownik szkolenia praktycznego w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku w Gorzowie Wielkopolskim.
„Jeżeli uczniom zostaną zabrane praktyki, zawody zaczną umierać śmiercią naturalną” – ostrzegała.

Podobne obawy wyraził Dawid Tillmann z Zespołu Szkół Gastronomicznych.

„Aby być uczniem szkoły branżowej, trzeba mieć umowę o pracę u rzemieślnika. Jeśli tej umowy nie ma, uczeń jest z automatu skreślany z listy” – wyjaśniał.
„Jedna klasa cukierników to 26 uczniów. Jeśli stracą umowy, cała klasa przestanie istnieć. To oznacza również utratę godzin dla nauczycieli” – dodał.

To się po prostu nie spina

O realnych kosztach mówiła Ewelina Ścibło, przedsiębiorczyni prowadząca zakład fryzjerski w Gorzowie.

„Mam niepodpisaną umowę na jednego ucznia. Koszt jego wynagrodzenia i składek ZUS to około tysiąca złotych miesięcznie. Dla jednoosobowej firmy to ogromne obciążenie” – podkreślała.
„Pierwszy rok nauki to dla przedsiębiorcy same straty. Uczeń przez wiele miesięcy nie jest w stanie sam na siebie zarobić” – dodała.

Jak zaznaczyła, odpowiedź, jaką uzyskała w ministerstwie, była dla niej szokująca.

„Usłyszałam, żeby znaleźć uczniowi inną pracę, żeby na siebie zarobił. To było dla mnie po prostu żenujące” – mówiła.

Ad vocem posłanki Krystyny Sibińskiej

Do sprawy odniosła się posłanka na Sejm RP, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Rzemiosła Krystyna Sibińska.

„Z niepokojem obserwuję głosy o wstrzymywaniu zawierania umów dotyczących zatrudnienia młodocianych pracowników. To rozwiązanie, które przez lata realnie wspierało rzemieślników, pracodawców i przede wszystkim młodych ludzi stawiających pierwsze kroki na rynku pracy” – podkreśliła.

Jak zapowiedziała, sprawa będzie przedmiotem pilnych rozmów w parlamencie.

„Zwołałam na dzisiaj posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Rzemiosła, licząc na to, że dzięki dialogowi i odpowiedzialnym decyzjom uda się jak najszybciej przywrócić możliwość zawierania umów refundacyjnych oraz zagwarantować środki w budżecie na 2026 rok” – zaznaczyła.
„Rzemiosło to inwestycja w przyszłość – w kompetencje, miejsca pracy i bezpieczeństwo gospodarcze Polski” – dodała.

Co dalej?

Jak poinformował Marcin Jastrzębski, dyrektor biura posłanki Sibińskiej, posiedzenie parlamentarnego zespołu odbyło się dziś o godz. 16.

„Po jego zakończeniu będziemy znać stanowisko ministerstwa. Mamy nadzieję, że sprawa zakończy się pozytywnie, tak jak w przypadku Polskiego Inkubatora Rzemiosła” – powiedział.

Rzemiosło, szkoły i pracodawcy zgodnie podkreślają: bez szybkiej reakcji państwa system kształcenia dualnego może nie przetrwać najbliższych miesięcy.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wśród zaproszonych gości były organizacje pozarządowe z terenu województwa lubuskiego.

NGO to ludzie. Lubuskie forum w Słubicach

17 grudnia 2025 roku w Collegium Polonicum w Słubicach odbyło się Lubuskie Forum NGO – wydarzenie, które zgromadziło przedstawicieli organizacji pozarządowych, samorządu, biznesu oraz środowisk

Boisko zostało zmontowane. Na razie finansowo

“Montaż finansowy” to określenie, które coraz częściej pojawia się przy okazji rozmaitych inwestycji samorządowych. Co oznacza w praktyce? Doskonałym tego przykładem jest budowa boiska przy

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści