Polki z awansem w Gorzowie

Turniej Billie Jean King Cup na długo pozostanie w pamięci gorzowian
Turniej Billie Jean King Cup na długo pozostanie w pamięci gorzowian
Zwycięstwo reprezentacji Polski zakończyło największe tenisowe wydarzenie w historii lubuskiego. Wypełniona po brzegi Arena Gorzów oglądała perfekcyjny występ Biało-Czerwonych, które pokonały w decydującym meczu Rumunię 3:0. W kwietniu nasze zagrają o awans do Billie Jean King Cup Finals w Shenzhen.
Klimovicova dała sygnał 

Jako pierwsza na kort wyszła Linda Klimovicova i rozegrała kolejne świetne spotkanie, potwierdzając doskonałą dyspozycję z całego turnieju. W pięknym stylu pokonała Elenę Ruxandrę Berteę 6:2, 6:1, imponując agresją i konsekwencją. Po meczu kapitan Dawid Celt długo dziękował jej za występ – i nie bez powodu. Jak podkreślił na konferencji, Linda wykonała ogromną pracę i świetnie udźwignęła presję debiutu w tak istotnym meczu. Trudno oprzeć się wrażeniu, choć to dopiero początek kariery, że Klimovicova ma potencjał, by w przyszłości stać się drugą rakietą w Polsce.

Świątek przypieczętowała awans 

Drugi mecz to popis Igi Świątek, która pokonała Gabrielę Lee 6:2, 6:0. Liderka reprezentacji przyjechała do Gorzowa z pełną gotowością do rywalizacji – i było to widać przy każdej piłce.

Po spotkaniu mówiła, jak bardzo docenia możliwość grania przed polską publicznością po długiej przerwie i jak wyjątkowe są dla niej interakcje z kibicami. Gdy po jej singlu stało się jasne, że to Polki wygrywają grupę, cała drużyna zaczęła świętować  razem z pięciotysięczną publicznością w gorzowskiej hali.

Doskonały debel na koniec

Choć wynik rywalizacji był już przesądzony, obie ekipy zdecydowały o rozegraniu debla. Warto zauważyć, że na trybunach pozostało wielu kibiców, którzy chcieli zobaczyć ostatni mecz turnieju – i było naprawdę warto. Katarzyna Kawa i Martyna Kubka pokazały świetną współpracę i pewnie wygrały z parą Mara Gae/Monica Niculescu 6:3, 6:2, domykając zwycięstwo w stylu, który idealnie podsumował cały turniej. Nasza reprezentacja w weekend nie straciła nawet seta.

Tenisowe święto na długo w pamięci

To był weekend, w którym cały region żył tenisem. Do Gorzowa zjechali kibice z całej Europy – młodzi, starsi, rodziny z dziećmi, a także ci, którzy po raz pierwszy w życiu oglądali mecz tenisowy. Obok zupełnych debiutantów można było spotkać fanów, którzy mają już za sobą kilka turniejów, również za granicą. Wszyscy zgodnie chwalili organizację imprezy i niesamowitą atmosferę. W mieście, które rzadko gości imprezy tej skali, udało się stworzyć wydarzenie naprawdę światowego formatu.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Zakola i meandry. Andrzej Flügel

Nasze Alcatraz

Dziś, w dobie szybkości informacji, górę wzięło dziennikarstwo telefoniczne i mailowe. Nie szukamy świadków, nie pogłębiamy sprawy. Przykładem jest brawurowa próba ucieczki z zielonogórskiego aresztu

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści