To pierwszy taki zabieg w regionie

Krzysztof Zalas i dr n. med. Roman Mycka wraz z całym zespołem – mają na koncie ogromny sukces. W gorzowskim szpitalu wykonali pierwszą przezcewnikową trombolizę z użyciem ultradźwięków
Krzysztof Zalas i dr n. med. Roman Mycka wraz z całym zespołem – mają na koncie ogromny sukces. W gorzowskim szpitalu wykonali pierwszą przezcewnikową trombolizę z użyciem ultradźwięków
Zespół kardiologów z udziałem Krzysztofa Zalasa i dr. n. med. Romana Mycki Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. przeprowadził pierwszą w regionie przezcewnikową trombolizę z użyciem ultradźwięków – nowoczesny zabieg stosowany w leczeniu zatorowości płucnej. Dotychczas dostępny był jedynie w wyspecjalizowanych ośrodkach klinicznych.

Procedura, która łączy podawanie leków rozpuszczających skrzepliny bezpośrednio do zakrzepu z działaniem ultradźwięków wzmacniających efekt terapii, jest szansą dla pacjentów, u których standardowe leczenie nie przynosi rezultatów. Zatorowość płucna, często będąca konsekwencją zakrzepicy żył głębokich, może rozwinąć się nagle – nawet po długiej podróży czy unieruchomieniu. To stan potencjalnie śmiertelny, który wymaga natychmiastowej interwencji.

Pierwszy zabieg przeprowadzony w województwie lubuskim zakończył się pełnym sukcesem, a pacjent szybko wrócił do domu.

„To przełom dla naszego oddziału. Ultradźwięki pozwalają działać szybciej i skuteczniej, kiedy tradycyjna tromboliza nie wystarcza” – podkreśla dr n. med. Roman Mycka.

Jak dodaje Krzysztof Zalas:
„Chcemy, aby mieszkańcy regionu mieli dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia, bez konieczności wyjazdu do odległych ośrodków.”

Pacjent, który przeszedł pionierski zabieg, mówi krótko:
„Oddychałem z trudem, a dziś jestem w domu i czuję się dobrze. Uratowali mi życie.”

Najważniejsze: zabieg zakończył się pełnym sukcesem, a pacjent czuje się dobrze – podkreśla wiceprezes szpitala Robert Surowiec.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Zakola i meandry. Andrzej Flügel

Nasze Alcatraz

Dziś, w dobie szybkości informacji, górę wzięło dziennikarstwo telefoniczne i mailowe. Nie szukamy świadków, nie pogłębiamy sprawy. Przykładem jest brawurowa próba ucieczki z zielonogórskiego aresztu

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści