Tego ranka setki mężczyzn ustawiło się, by wziąć udział w akcji profilaktycznej, oferującej bezpłatne USG jąder oraz test PSA, a wszystko to… w galerii handlowej. Wydarzenie jest mocnym zwieńczeniem akcji Movember w Zielonej Górze.
Bez zapisów, bez opłat, bez formalności – ale (jak się okazało), z dłuuugą kolejką. Nie było jednak wzdychania i tupania: zamiast tego panowała solidarność i cicha motywacja, bo Panowie (i nierzadko wspierające ich kobiety) czekali w niej po swoje zdrowie.
— W ramach ogólnopolskiej akcji profilaktycznej skupiającej się na męskich nowotworach, Panowie mogli skorzystać z dwóch badań. Mężczyznom do 45. roku życia oferowano USG jąder, które służy wykrywaniu zmian nowotworowych jądra, natomiast Panowie po 45. roku życia mieli możliwość wykonania jakościowego testu PSA w kierunku zmian nowotworowych prostaty — mówił Piotr Grudziecki, organizator akcji Męskie Zdrowie, Mosznowładcy.
— To już jest kolejna akcja Urzędu Marszałkowskiego, ale przede wszystkim jesteśmy szczęśliwi – my, mężczyźni – że nasi koledzy podeszli poważnie do tematu — skomentował radny Radosław Brodzik, który także włączył się w promocję badań.
Ponad 3.5 godziny – tyle wystali Panowie z początku „wężyka” z którymi mieliśmy przyjemność porozmawiać. — Z roku na rok widać, że Panowie mają coraz większą śmiałość i świadomość – ta kolejka jest tego najlepszym dowodem. (…) Pamiętam, jak zaczynaliśmy w 2018 roku. Wtedy, żeby zebrać chętnych, trzeba było dosłownie nagrywać, wołając: “Zapraszam! Zapraszam!”. Dziś jest raczej na odwrót— dodał Pan Piotr. — Co prawda stoją nadal delikatnie zestresowani, ale stoją obok drugiego kolegi, trzeciego, czwartego i w grupie siła.
— Cieszę się niezmiernie, ponieważ faceci są bardziej oporni niż kobiety, jeśli chodzi o profilaktykę i poddawanie się badaniom. A tu jesteśmy – w miejscu publicznym i nikt się nie wstydzi. To znaczy, że świadomość rośnie, a to jest kluczowe. Jeżeli na pewnym etapie szybciej wykryjemy problem, jest ogromna szansa, że wyleczymy i w ogóle przeżyjemy, bo nieraz bywa, że na reakcję jest już za późno — podsumował marszałek Sebastian Ciemnoczołowski.



