Nikola Horowska nie wskoczyła do finału

Kobieta i mężczyzna w sportowych strojach
Nikola Horowska z trenerem Tomaszem Saską. Zdjęcie, co oczywiste, wykonane przed startem zawodniczki Fot. Tomasz Saska/FB
Wynik 6,42, jedenaste miejsce w kwalifikacjach i brak awansu do finału skoku w dal – to krótkie podsumowanie występu Nikoli Horowskiej na halowych mistrzostwach Europy w Apeldoorn. Nie taki był plan lekkoatletki ALKS AJP Gorzów.

– Myślę, że przez to, że tak porównywalnie skaczę w tym sezonie, to eliminacje nie powinny być dla mnie stresujące. A przez to, że jest to hala, to myślę, że przy wyniku 6,50 spokojnie ten finał powinien być możliwy. Nastawiam się bardzo bojowo. W finale już może się wydarzyć wszystko, tak że liczę na jak najlepszy rezultat – mówiła Nikola Horowska przed mistrzostwami w Apeldoorn.

Problem w tym, że – po pierwsze – nie skoczyła 6,50. A po drugie – i najważniejsze – nie doceniła rywalek, bo wynik 6,50 finału nie dawał. Minimum kwalifikacyjne wynosiło 6,65. Z taką odległością uporało się pięć zawodniczek. Do finałowego kompletu potrzebne były więc jeszcze trzy, które skoczyły: 6,62, 6,59 i 6,59.

Nikola w pierwszej próbie pofrunęła na odległość 6,23, w drugiej – 6,42, a w trzeciej – 6,34. I w ten sposób pożegnała się z mistrzostwami w Apeldoorn. Do finału nie awansowała także Anna Matusewicz, która skoczyła 6,52.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Z nowoczesnych aparatów USG cieszą się między innymi gorzowskie Amazonki od lat namawiającej lubuszanki do profilaktyki. Na zdjęciu z dr n. med. Piotrem Zorgą kierownikiem Klinicznego Zakładu Medycyny Nuklearnej.

Diagnostyka w gorzowskim szpitalu na nowym poziomie

Nowy Ambulatoryjny Zakład Diagnostyki Obrazowej, sfinansowany ze środków Krajowego Planu Odbudowy, został oficjalnie otwarty na terenie gorzowskiego szpitala. Inwestycja warta dziesiątki milionów złotych ma znacząco

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści