Już nie wyskoczysz w niedzielę na pocztowe zakupy. Komu to przeszkadzało?

Koniec niedzielnego handlu? Prawie. Fot. pixabay
A tak fajnie było pójść na “pocztę” na niedzielne zakupy. Niestety w ramach uszczęśliwiania Polaków z tym procederem rządzący postanowili skończyć. Poza określonymi placówkami w niedzielę handel stanie.
  • Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem dlaczego to jest w naszym interesie – mówi proszący o anonimowość pracownik Castoramy. – Owszem pracowaliśmy w niedzielę, ale tylko osoby, które na to wyraziły zgodę…
Ta ostatnia niedziela

Do ostatniej niedzieli sklepy bazowały na tzw. wyjątku w przepisach o niedzielnym handlu. To odstąpienie od zakazu dotyczyło sklepów, które jednocześnie prowadziły działalność pocztową. Przez tę uchylona furtkę wcisnęły się super i hipermarkety nawet te działające w branży budowlanej. Kończylo się najwyżej na komunikacie płynącym z głośników, że sklep jest placówką pocztową. W efekcie w ten sposób pracowało w niehandlowe niedziele ponad 25 sieci handlowych.

  • Tylko to może uratować mój niewielki sklepik – mówi właścicielka osiedlowego sklepu w Zielonej Górze. – W inne dni wszyscy idą do sklepów wielkopowierzchniowych i to nie zawsze po zakupy. Raczej na niedzielny spacer.
Można trafić za kratki

Niestety – z punktu widzenia klientów – się skończyło. Wprowadzony zostaje dodatkowy warunek, który furtkę zatrzaskuje. W takie niedziele otwierać będą się mogły tylko te sklepy, które na działalności pocztowej notują co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej. Zmiany w prawie to efekt ustawy, którą forsowała “Solidarność”. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.

Satysfakcji nie kryją małe sklepy, gdyż nadal w niedzielę handlować będzie mógł ich właściciel.   Poszerzony został też katalog osób, które będą mogły mu pomagać to m.in. małżonek, dzieci (własne lub przysposobione oraz dzieci małżonka), rodzice, rodzeństwo, wnukowie oraz dziadkowie. Z tej możliwości ma zamiar skorzystać sieć Żabka, która liczy już ponad 7,5 tys. Placówek. „Co niedziela, co niedziela, moją Żabkę wam otwieram” – śpiewa aktorka w reklamowym spocie.

Dla wielu osób niedziela była jedynym dniem, w którym miały czas na dłuższe zakupy. Fot. pixabay
Małe jest piękne

Po zamknięciu dyskontów czy hipermarketów małe sklepy obok stacji paliw będą jedynymi miejscami, gdzie w większość niedziel kupimy wodę, mleko, masło czy cukier. I mamy jeszcze internet. Nadal w niedziele dostarczane będą zakupy spożywcze ze sklepów internetowych popularnych sieci. Bez zmian pozostanie również działalność firm realizujących dostaw z tzw. dark stores, czyli małych magazynów w dzielnicach miast.

I na tym koniec? Podobno Polak potrafi i już pojawiają się nowe patenty. Uruchamianie tylko kas samoobsługowych pod okiem „ochroniarzy”, czy przekazywanie symbolicznych udziałów w sklepie osobom fizycznym…

Od 2020 roku zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel: ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz w niedzielę przed Wielkanocą.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content