O podsumowaniach ostatniej sesji lubuskiego sejmiku, nieudanej próbie odwołania marszałek Polak przez PiS oraz o tym, jak będzie wyglądać, prawdopodobnie wydłużona, kadencja samorządu województwa – gościem LCI był Sebastian Ciemnoczołowski, przewodniczący klubu radnych PO w lubuskim sejmiku.
-Życzę sobie, żeby takich prób odwołania było jeszcze więcej, bo po każdej takiej próbie poparcie dla PiS w województwie lubuskim spada. Mówiłem o tym podczas sejmiku kolegom i koleżankom z Prawa i Sprawiedliwości, że dzisiaj Lubuszanie oceniają ich dopiero jako trzecią formację polityczną w regionie, po Koalicji Obywatelskiej oraz wspólnym bloku PSL oraz Polski2050 – mówił ironicznie Ciemnoczołowski.
Radny województwa jest zdania, że takimi wnioskami politycy PiS w regionie chcą zwyczajnie zaznaczyć swoją obecność, ponieważ nie mają żadnych merytorycznych argumentów i sukcesów w naszym regionie.
-Wszystkie takie zachowania, które tak naprawdę mają przykryć nieudolność rządu, tu w terenie – brak skuteczności, brak inwestycji centralnych w województwie lubuskim, zaniedbanie ściany zachodniej, bo wiemy, że wszelkie środki PiS kieruje na wschód, gdzie jest ich elektorat. To powoduje, że oni są w stanie zrobić jedynie coś politycznego – podkreślał polityk Platformy Obywatelskiej.
Lubuscy politycy PiS oraz wspierające ich rządowe media zaraz po głosowaniu stwierdzili, że będą teraz czekać na kolejną możliwość złożenia wniosku o odwołanie marszałek. Jak komentuje to przewodniczący klubu radnych PO?
-W ten sposób Prawo i Sprawiedliwość będzie już nie trzecią, ale czwartą siłą w województwie lubuskim, bo wyprzedzi ich również Lewica. Ewidentnie widać było już na ostatniej sesji, że radni PiS zostali niejako zmuszeni przez swoich zwierzchników, przez posłów PiS, przez panią Rafalską, do złożenia tego wniosku. Sami w kuluarach się z tym nie kryli i mówili o tym wprost, że nie wierzą w skuteczność tego ruchu. To jest cyrk i oni dobrze o tym wiedzą! – dodawał Ciemnoczołowski.
Cała rozmowa:
