Odra Nietków w sobotę straciła pierwsze w tym sezonie punkty na własnym boisku. W meczu na szczycie piłkarskiej IV ligi zasłużenie przegrała z Polonią Słubice 1:3. Goście prowadzili po golach Oliwiera Begiera i Rafała Gronostaja. Fabian Tomaszewski strzelił bramkę kontaktową, a Daniel Stadie ustalił wynik spotkania.
To był najciekawiej zapowiadający się pojedynek weekendu w IV lidze. Odra była wiceliderem tabeli i zarazem drugim najskuteczniejszym zespołem. Z kolei Polonia zajmowała czwarte miejsce i przy okazji mogła pochwalić się tym, że traci najmniej bramek. Sobotni (5 listopada) mecz na szczycie naprawdę mógł się podobać.
Rafał Gronostaj strzela bramkę do szatni. Do przerwy 2:0 dla Polonii
Goście ze Słubic postanowili od początku przejąć inicjatywę i prowadzić grę na własnych warunkach. Na dzień dobry Oliwier Begier z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. W 27 minucie było już 1:0 dla przyjezdnych. Po dotknięciu piłki ręką przez Sławomira Danyłę sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem na bramkę zamienił Begier.
W tym momencie role się odwróciły i to gospodarze musieli konstruować atak pozycyjny. A rywale tylko czyhali na kontrę. I doczekali się w 44 minucie, kiedy w polu karnym miejscowych świetnie znalazł się Rafał Gronostaj, podwyższając na 2:0. Dodajmy, że było to 13. w tym sezonie trafienie napastnika Polonii.
Po przerwie Odra solidnie przycisnęła, stwarzając coraz większe zagrożenie. Efektem był gol kontaktowy, zdobyty przez Fabiana Tomaszewskiego po akcji i podaniu Dominika Skrzyńskiego. W tym momencie goście zostali lekko “nadgryzieni”, ale absolutnie nie pękli. Ba, odpowiedzieli szarżą Gronostaja, który pięknie wyłożył piłkę, a Daniel Stadie ustalił wynik spotkania.
Andrzej Wypych: Zwycięstwo na tym terenie smakuje wybornie
– Ciężki teren – przyznał Andrzej Wypych, trener Polonii. – Odra Nietków, zespół mocno napompowany na to, żeby grać o najwyższe cele. I Polonia zgarnia trzy punkty. Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków. Zagrali dość dobrze, ale ambitnie na miarę chyba tego roku.
– Parę rzeczy wiedzieliśmy o Odrze – dodał trener Wypych. – Parę razy nawet się pofatygowałem, byłem tutaj i oglądałem Odrę. Wiedziałem, co jest siłą, mocną stroną. Ale na pewno uszczęśliwiła mnie informacja, że Odra zagra bez Patryka Trzmiela, który dużo znaczy w tym zespole. Ale my też się borykamy z różnymi problemami, dlatego zwycięstwo na tym terenie smakuje wybornie. Chyba nigdy tutaj nie wygraliśmy. Najlepsze, że zawsze albo często żeśmy prowadzili, a Odra nas zawsze wyprzedziła albo dogoniła.
Dominik Skrzyński: Karny może troszkę wątpliwy, aczkolwiek ręka była
Przegrana w meczu na szczycie, w dodatku przed własną publicznością, musi boleć podwójnie. – Tak. Tym bardziej że to też pierwsza porażka u siebie – zauważył Dominik Skrzyński, zawodnik Odry. – Szkoda… Karny może troszkę wątpliwy, aczkolwiek ręka była. Później strata w środku pola i strzelili nam na 2:0. Myślę, że jak pierwsza połowa skończyłaby się 1:0, to moglibyśmy jeszcze bardziej powalczyć w drugiej.

– Polonia to solidny zespół – ocenił Skrzyński. – Ciężko było się przedrzeć. Bardzo mało bramek tracą, jedną tylko udało nam się strzelić. To był zawsze solidny zespół. Zawsze ciężko się z nimi grało.
Fotogaleria z meczu Odra Nietków – Polonia Słubice






































