“Nasza Lubuska Polityka”: Katarzyna Osos i Jerzy Materna (WIDEO)

Czy zmiana na stanowisku ministra rolnictwa sprawi, że rolnicy zakończą swoje protesty? Dlaczego inflacja w Polsce wciąż utrzymuje się na tak wysokim poziomie? Jak Polacy odczują drożyznę podczas nadchodzących świąt? Czy powinniśmy zrobić wszystko, by pozyskać pieniądze z KPO?

Gośćmi kolejnego programu „Nasza Lubuska Polityka” byli: posłanka Katarzyna Osos (PO) oraz poseł Jerzy Materna (PiS).

Dymisja ministra rolnictwa i powołanie na to stanowisko Roberta Telusa to według opozycji „gra na czas”, która nie przyniesie partii rządzącej sukcesu. Z drugiej strony Prawo i Sprawiedliwość liczy na „nowe otwarcie” wśród rolników. Czy ten manewr się uda? Rolnicy stawiają warunki i czekają na ich realizację. Chodzi przede wszystkim o W tyle wstrzymanie importu zbóż z Ukrainy i utworzenie funduszu rekompensaty dla rolników w wysokości 10 mld zł.

Co mówili w tej kwestii lubuscy parlamentarzyści?

Poseł Jerzy Materna, PiS.

„Wiem, że sytuacja jest trudna. Oczywiście, po agresji Rosji na Ukrainę, zablokowane było Morze Czarne i nie można było tego transportu przez długi czas prowadzić drogą morską. Pojawiły się alternatywne drogi przez nasz kraj, do Bałtyku. Oczywiście, znalazła się w tym wszystkim również nieuczciwość. Deklarowane przewozy, które miały iść dalej przede wszystkim do Afryki, ale okazało się, jak w każdym  biznesie, że ktoś chce na tym zarobić.

Reakcja rządu była natychmiastowa, ale przede wszystkim jesteśmy w UE. To wszystko musi się odbywać tak jak z węglem. Nie możemy zakazać z dnia na dzień importu węgla, bo to wszystko trzeba uzgodnić z Unią Europejską. Tu jest cały problem, że nie jesteśmy sami, nie możemy tego robić, bo zaraz byłyby restrykcje, że zamykamy granice. Powiem uczciwie, że ci biedniejsi rolnicy, sprzedali od razu to wszystko na pniu. Tak naprawdę to odbija się o duże koncerny, które mają duże możliwości. One przede wszystkim operują tym pośrednictwem i w nich to uderza. Oczywiście, jest to okazja, żeby [protestami, dop.red.] rozwścieczyć rządzących. Robi to m.in. Agrounia i te wszystkie organizacje.”

Posłanka Katarzyna Osos, PO.

„Ja uważam, że niestety ktoś wykorzystał kryzys do tego, żeby zarobić, a do tego może doszła jeszcze jakaś niekompetencja osób zarządzających. Tego bym się nie spodziewała po PiS, bo że nie lubią nauczycieli, lekarzy, prawników, przedsiębiorców, ale żeby oszukać rolników i im zgotować takie piekło. Bo tak naprawdę mieliśmy pomóc Ukrainie, a zgotowaliśmy piekło polskim rolnikom. Jest tysiąc problemów, które będzie trzeba rozwiązać. Dlaczego mówię, że albo ktoś chciał zarobić albo niekompetencja. Dobrze wiemy, kiedy zaczęły spływać informacje i różne środowiska zaczęły ostrzegać, że może być źle. To było gdzieś w okolicach czerwca.

Jeżeli to była niekompetencja to jest najmniejsza odpowiedzialność, ale jeśli ktoś chciał jeszcze w ten sposób zarobić to tutaj powinny odpowiednie służby wkroczyć. Generalnie sytuacja w całym rolnictwie jest bardzo zła. To nie tylko zboże. Przypomnę, że od 15 marca rolnicy mogą składać wnioski o dopłaty, a nie ma jeszcze wszystkich rozporządzeń. Wnioski można składać jedynie teoretycznie. To co zrobiono rolnikom, to większość z nich nie ma już po co funkcjonować, zajmować się rolnictwem. Opłacalność produkcji rolnej jest u nas najniższa od 2008 roku. Wydawało się, że PiS o tą grupę akurat będzie dbać. I co?”

Cały program „Nasza Lubuska Polityka” w materiale wideo – zapraszamy do oglądania:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content