Zakola i meandry. Garść monet (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Andrzej Flügel: Przed nami festiwal obietnic, podkupywania wyborców, szczucia jednych na drugich
Utrata prowadzenia przez rządzących to za mało, żeby już dziś spokojnie czekać na sukces – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan z wielką ciekawością przyjął sondaże po warszawskim marszu, według których po raz pierwszy od dawien dawna partia rządząca straciła pierwsze miejsce. Pewnie przyczyniła się do tego frekwencja i fakt, ilu zwykłych, nieuwikłanych w politykę, ale po prostu wkurzonych ludzi tam się pojawiło. Znaczenie też miał fakt wypierania rzeczywistości, który zaprezentowali rządzący, zaniżając bezczelnie liczbę uczestników, gadając o jakiejś rzekomej agresji zgromadzonych, dywagując o porażce całej akcji, wreszcie bredząc o tłumie ludzi udających się nie na protest, ale do… zoo. To ostatnie tłumaczenie przekroczyło już granicę aberracji i spowodowało całą serię memów. Panu Bogdanowi najbardziej podobał się ten, na którym dwie żyrafy obserwują wielką masę ludzi, a jedna mówi do drugiej: „K…, takie tłumy do nas?”.

Ale utrata prowadzenia przez rządzących to za mało, żeby już dziś spokojnie czekać na sukces. Dwie partie opozycyjne, które uporczywie nie chcą pójść w jednym bloku, po optymistycznych wynikach zjechały i są blisko progu ośmiu procent dla koalicji, z kolei lewica też zbliża się niebezpiecznie do pięciu procent, poniżej których można znaleźć się poza parlamentem.

Władza oczywiście nie śpi i dalej kombinuje, co zrobić, by pozostać tam, gdzie jest. Pan Bogdan ma nadzieję, że ludzie nie dadzą już się złapać na kolejne akty rozdawnictwa, jak obietnicę tysiączka złotych, między innymi dla nauczycieli, przed wyborami. Zamiast pomyśleć, jak wesprzeć tę chyba najbardziej pomijaną grupę zawodową systemowo, dają im jakiś ochłap, kiełbasę wyborczą, zachowują niczym dobrotliwy cesarz, sypiący z lektyki garściami monet. Niech się lud cieszy i zobaczy, jakiego ma wspaniałego władcę! Niech podniesie rzucony grosz, a w zamian zagłosuje na ojca narodu!

Pan Bogdan zastanawia się, czy ci, którzy wymyślają takie akcje, liczą, że jacyś nowi wyborcy, oprócz tych zatwardziałych, niedotkniętych żadną inną refleksją niż ta, którą zaleca władza, dadzą się na coś tak prymitywnego i czytelnego w intencjach jeszcze złapać. Pewnie kalkulują, że jeszcze tak.

To przecież nie koniec, a praktycznie dopiero początek. Przed nami festiwal obietnic, podkupywania wyborców, szczucia jednych na drugich. Jakoś musimy to wytrzymać!

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content