Na scenie dzieci i młodzież z powiatu międzyrzeckiego. Nawet najmniejszy brzdąc znalazł swoje miejsce w tym widowisku. Grupa teatralna działająca przy Międzyrzeckim Ośrodku Kultury znów dała pokaz aktorskich umiejętności. Spektakularne: taneczne, wokalne i aktorskie wydarzenie przeniosło widzów do Londynu sprzed 120 lat…
Diament Życia to widowisko, które łączy taniec, śpiew i grę aktorską. Na scenie ciągle coś się dzieje. Gra światłem, muzyką, słowem. Połączenie starej Anglii z surrealistycznym światem robotów. W tę trochę lemowską rzeczywistość przenosi reżyserka sztuki Izabela Spławska i cała grupa choreografów.
Diament życia inspirowany jest powieścią detektywistyczną, której akcja dzieje się na początku XXw. Lilly, córka wielkiej wynalazczyni, wraz z przyjaciółmi: Johnem, Martinem i Charlie, próbuje rozwikłać tajemnicę skradzionego diamentu. Przy okazji niezwykłych splotów akcji, zagadka diamentu niesie ze sobą inne nierozwiązane tajemnice, takie jak oplatające głównych bohaterów więzy przestępczej rodziny Moore. Czy John odnajdzie swoją prawdziwą rodzinę? A Lilly udowodni detektywistyczną niezależność? I gdzie kryje się prawda?
Oprócz składu Teatru Pinokio, na scenie można było zobaczyć Grupę Taneczną Trans/ Zespół Taneczny Trans, oraz grupę Led Dance
Izabela Spławska, reżyserka: – W widowisku uczestniczyło ponad 100 młodych ludzi. To tancerze i aktorzy. Był to nasz dziewiąty spektakl. Jesteśmy pełni emocji, wrażeń i zmęczenia oczywiście. Myślę, że około 5 tysięcy widzów obejrzało przedstawienie do tej pory. Przygotowania trwały około 9 miesięcy, także dość długo. To jest widowisko, które wymaga wielu elementów i sekwencji, które trzeba przećwiczyć i zgrać ze sobą. Pracowaliśmy z tancerzami z choreografkami, wymienię tylko Justyną Witchen, Anną Gubnowską, Kasią Piechowiak i Anią Osipiuk. Jest to historia detektywistyczna, którą zaczerpnęliśmy z początku XX wieku. Zainspirowaliśmy się tym okresem, dlatego kostiumy są tak wystylizowane. Spektakl niesie ze sobą sporo tajemnic, niebezpieczeństw, zagadek, które widz musi rozszyfrowywać i to nawet nie w czasie spektaklu. Po przedstawieniu musi sobie budować zawiłości i twisty, które na końcu się zadzieją.
Tak o swoich rolach opowiadają młodzi aktorzy:
Jagoda: ( Katie) Do spektaklu przygotowywałam się długo. Rola nie jest rozbudowana, trochę mówię i trochę śpiewam.
Weronika Robak (Celine) – Próby odbywały się od października, były intensywne. Solidnie musieliśmy się przygotować do tak sporego wydarzenia. Moja postać jest nietypowa, posiada akcent fantastyczny. Wydaję się, że mogę pójść w drogi teatru, bardzo się interesuję teatrem. Jest szansa, ale życie pokaże.
Maria Spławska (Annie) – Jest to wydarzenie na ponad 100 osób. Zgranie całości to jest bardzo dużo pracy. Gram dziennikarkę i przyjaciółkę głównej bohaterki.
Julia (Lilly) – Lilly ma mechaniczne serce, w młodości miała poważny wypadek. Mama zbudowała mechanizm, który pozwolił ją ocalić, ale potrzebny był do tego diament. Na początku się stresowałam, ale gdy gram to już o tremie zapominam
Wydarzenie było współfinansowane z budżetu województwa lubuskiego.



