„Nasza Lubuska Polityka”. Lubuscy prawnicy oceniają nowelizację „lex Tusk” oraz powrót na wokandę prezydenckich ułaskawień (WIDEO)

Prezydencki projekt nowelizacji ustawy tzw. „lex Tusk” przegłosowany, ale nadal naruszający zasady demokratycznego państwa prawa. Wraca kwestia ułaskawienia przez Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jakie są możliwe scenariusze w tej sprawie?  Gośćmi programu „Nasza Lubuska Polityka” byli adwokaci: mec. Robert Kornalewicz oraz mec. Krzysztof Szymański.

Parlament, głosami PiS, przyjął w zeszłym tygodniu prezydencką nowelizację ustawy „lex Tusk”. Jednak daniem konstytucjonalistów i prawniczych autorytetów przyjęty przez sejm akt prawny nadal pozostaje w wielu miejscach sprzeczny z konstytucją oraz prawem UE. Co to oznacza?

Mecenas Robert Kornalewicz

Cały czas mam wątpliwości, co do legalności i zgodności z konstytucją tego aktu prawnego, nawet po tych nowelizacjach. Największe opory budziła kwestia wymierzania quasi kar przez komisję – wprowadzenia zakazu pełnienia funkcji publicznych przez osobę, która zostałaby namaszczona statusem osoby, która miałaby rzekomo pracować na rzecz Rosji. Ta nowelizacja nie do końca to znosi. Mimo wszystko, kreowanie tego typu tworów, które mają zastępować sądy jest z góry skazane na przypisanie łatki organu, który nie jest zgodny z naszą konstytucją, bo zgodnie z ustawą zasadniczą jedynym organem państwa, który może rozstrzygać o odpowiedzialności indywidualnej obywateli naszego kraju jest sąd. Trzeba zwracać na to uwagę, bo osoby, które miałyby być członkami tego podmiotu to też nie są sędziowie wybierani w określonym trybie, w demokratyczny sposób, niezależnie od władzy politycznej. Będą wybierani przez sejm, przewodniczący przez premiera, więc ich wybór będzie stricte polityczny.

Mecenas Krzysztof Szymański

Ta ustawa może i jest mniej niekonstytucyjna, ale to nie może być po prostu „mniej niekonstytucyjne”, bo nadal pozostaje sprzeczne z konstytucją. Najistotniejsze z zapisów, które pozostały jest to, moim zdaniem kuriozalne, że członkowie komisji nie odpowiadają za swoje działanie w tej komisji. To jest dla mnie w ogóle niezrozumiałe, bo dlaczego ktoś coś takiego wymyślił? Przyjmują założenie, ze członkowie komisji będą przynajmniej naruszali dobra osobiste tych osób, które będą przesłuchiwane. Bo jak można wprowadzić takie zastrzeżenie, że nie będą odpowiedzialni? Rodzi się taka obawa, że mogą w takim razie robić wszystko. Dlaczego nie powołano komisji śledczej, która była też akceptowana przez opozycję? Przecież to, co powołano przez sejm nie ma żadnego umocowania w konstytucji, a ma większe uprawnienia niż komisja śledcza, a do tego jej jedynym zadaniem jest stwierdzenie, że określone osoby działały pod wpływem państwa rosyjskiego i na szkodę interesu Polski.

Cały program „Nasza Lubuska Polityka” w materiale wideo – zapraszamy do oglądania:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content